1. Współlokatorka. cz.2


    Data: 04.06.2020, Autor: MrocznyAssasyn

    ... upadła, złapała się biurka i patrzyła na niego z przerażeniem. Odsuwała się powoli, chciała od niego uciec. Chwycił ją za rękę i pociągnął tak że z rozpędu upadła na łóżko, spojrzała na niego roztrzęsiona. Odsuwała się powoli kiedy podszedł do niej i zerwał z niej spódniczkę. Zamarła w bezruchu, z jej oczu zaczęły płynąć łzy. Ściągnął z niej majtki i beznamiętnie zsunął swoje spodnie razem z bokserkami. Rozłożył jej uda mocno i trzymając je wsunął się miedzy nie. Wsunął do jej szparki swojego twardego kutasa i patrząc w jej oczy zaczął ją posuwać jak zwykłą dziwkę. Nie wiedziała sama dlaczego mu się nie opiera. Bała się go tak bardzo że nie ruszała się wcale. Delikatnie oparła dłonie o łóżko i mocno trzymała się. Wystawiła mocniej dla niego swoją szparkę i patrzyła w jego oczy czując coraz większe podniecenie jego stanowczością. Oparła dłonie na plecach Pawła i jęczała cicho. Jego biodra przyspieszały, patrzył w jej oczy czując się coraz spokojniejszy oraz coraz bardziej napalony. Rżnął ją jeszcze mocniej, patrząc w jej oczy z głodem. Oparł dłonie o łóżko i pracował mocno, szybko swoimi silnymi biodrami. Pochylił się lekko i całował jej szyję spragniony. Jej jęki stawały się śmielsze i patrzyła w oczy zadowolona.
    
    -Mocniej...-wyjęczała cichutko i wbiła w jego plecy paznokcie.-Błaagam...-wypiszczała podniecona.
    
    Posuwał ją jeszcze mocniej napalony i całował namiętnie po szyi. Jego jądra odbijały się od wejścia od jej dziurki. Dyszał ciężko pieprząc ją niczym zwierze. ...
    ... Dotykała go spragniona, drapała jego plecy. Wypięła jeszcze mocniej swoje biodra wystawiając mu swoją dziurkę. Pocałowała go namiętnie w usta i jęczała głośniej.
    
    -Pozwól mi się ujechać..-spojrzała w jego oczy i wbiła w niego paznokcie.
    
    Jej współlokator bez słowa obrócił się na plecy nasadził na swojego kutasa Nadię, która zaczęła go mocno ujeżdżać. Ściągnęła bluzeczkę i pozbyła się stanika. Skakała na jego penisie jęcząc głośno, jej piersi skakały w rytmie jej bioder. Jęki Nadii wypełniały pokój. Patrzyli sobie w oczy, spragnieni siebie. Ściskał jej pośladki w dłoniach i czuł ze się zbliża do końca. Po dłuższej chwili doszedł mocno tryskając w jej szparce, zalewając ją spermą. Ona jakby tylko na to czekała zaczęła mocno dochodzić na jego fiucie. Jęczała głośno i wbiła się w jego klatkę paznokciami. Opadła po chwili na jego klatkę i wtuliła się w nią. Patrzyła mu w oczy uspokajając się. Jego oczy uciekły w ścianę, czuł wstyd. Wytrzeźwiał nieco po tym stosunku i dotarło do niego co zrobił.
    
    -Przepraszam...-rzucił cicho spoglądając w jej oczy.-Uderzyłem Cię...-opuścił wzrok i leżał zawstydzony.
    
    -Pierwszy raz zachowałeś się jak facet...a teraz? Znów zachowujesz się...jak zawsze...-rzuciła sucho.-Myślałam że jednak masz jaja...
    
    -Ja tylko...nie powinienem Cię bić.-szepnął i nieśmiało przytulił ją do siebie jak gdyby bał się że mu ucieknie.-Nie wiem co mnie napadło...Przepraszam...-dodał cichutko.
    
    -Zamknij się już...-pocałowała go delikatnie i dodała.-Śpię z Tobą...i ...