1. Samotny ojciec, 18-letnia córka i... cz. 8


    Data: 02.03.2019, Kategorie: Tabu, Masturbacja Podglądanie Autor: juan_schiaffino

    ... przypomniałem sobie jedno z moich najbardziej haniebnych wspomnień.
    
    - Była już w połowie drogi do mojego pokoju, gdy zauważyła co robię. Zatrzymała się i nie wiedziała co robić. Normalnie, jak jeleń w świetle reflektorów.
    
    - Czy byłeś nagi?
    
    - Koszulkę podciągnąłem w górę, a spodnie opuściłem na kolana. Musiałem wyglądać jak żałosny nieudacznik.
    
    Nie mogłem teraz uwierzyć, że mogłem być wtedy tak bardzo zdesperowany. Zaczynałem widzieć zachowanie Nicole, w bardziej przyjaznym świetle. W jej zachowaniu dostrzegłem swoje sprzed wielu lat...
    
    - Założę się, że wyglądałeś słodko, trzepiąc swojego małego peniska tato... - zachichotała słodko Nicole.
    
    - Hej! Młoda damo, on nie był wcale taki mały!! – zaprotestowałem ze śmiechem, udając poważny ton. - W każdym razie po kilkunastu sekundach zorientowałem się, że zaraz dojdę...
    
    Nicole otworzyła usta.
    
    - Wytrysnąłeś przed babcią?!
    
    - To nie była moja najszczęśliwsza chwila, ale tak.
    
    - I co ona zrobiła? – Nicole była zafascynowana.
    
    - Na samym początku, po prostu patrzyła na mnie tak, jakby nie mogła uwierzyć w to, co się dzieje.
    
    Nagle przestraszyłem się, że ta historia może zmienić sposób, w jaki Nicole postrzegała swoją babcię. Potem Nicole uśmiechnęła się i ścisnęła moją dłoń mówiąc:
    
    - Prawdopodobnie spodobało jej się to, co zobaczyła.
    
    - Nie wiem, być może. – przypomniałem sobie teraz, jak bardzo chciałem wtedy w to wierzyć. - Powiedziała, że wróci kiedy skończę i mrugnęła do mnie przed ...
    ... odejściem.
    
    - Wow, poradziła sobie z tym całkiem fajnie.
    
    Sposób, w jaki Nicole kręciła się na łóżku, był wyraźnym sygnałem, że moja historia podziałała na jej wyobraźnię.
    
    Jeszcze chwilę temu byłem jak Cezar przekraczający Rubikon... a teraz stawałem się Neronem praktycznie uprawiającym seks z własną matką, Agrypiną... Czy dla mnie istnieją jakieś granice??
    
    - Czy rozmawiałeś o tym z nią później?
    
    - Nie. Seks nie był czymś, o czym rozmawialiśmy w naszym domu, gdy dorastałem.
    
    Sposób, w jaki moja nastoletnia córka siedziała ze skrzyżowanymi nogami przede mną, pozwalał mi widzieć małą, mokrą plamkę tworzącą się w jej szortach na środku jej krocza.
    
    - To było dziwne uczucie. Bałem się tego, że jeśli mama wspomni o tym komukolwiek, to wpadnę w poważne kłopoty. To była najgorsza, a zarazem najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem.. – moje kolejne słowa wyleciały mi z ust, zanim zdążyłem pomyśleć i je zatrzymać. - Aż do ostatniej nocy.
    
    Na początku nie zareagowała, ale potem piękny uśmiech rozjaśnił jej twarz.
    
    - Czy to znaczy, że nie mamy już kłopotów?
    
    - Ty nie masz kłopotów. Myślę, że musimy starać się utrzymać nasze życie seksualne, lub jego brak, wyłącznie bardziej dla siebie – cholera, to było całkowite przeciwieństwo tego, co chciałem powiedzieć.
    
    - Nicole, to wspaniale, że jesteśmy w zgodzie ze swoimi seksualnymi pragnieniami i możemy rozmawiać o swoich potrzebach, ale przecież nie chcemy, aby pokusy doprowadziły nas do zrobienia czegoś, czego będziemy później ...