1. Kolejna imprezka


    Data: 01.04.2020, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... spory łyk. Miało intrygujący smak. Spojrzałam pytająco na Włodka. Zrozumiał.
    
    – Dodałem lodu i kilka kropli limonki. I coś jeszcze, co stało obok butelki limonki. Nie dojrzałem etykiety. Ale szlachetnieje w smaku, prawda? – uśmiechnął się, jakby serwował trunek z własnej winnicy.
    
    – Może... – nie widziałam powodu, żeby wpadać w zachwyt, jednak chętnie wypiłam kolejny spory łyk. Wieczór był bardzo ciepły, chłodne wino od razu lepiej smakowało. Zwłaszcza po zajściu z tym klasowym „Kołkiem”. Po jakimś starciu w klasie, koleżanka tak go nazwała, bo jego łeb: „nadawał się tylko do wbicia w ścianę jak kołek; wtedy przynajmniej będzie z niego jakiś pożytek” – wyjaśniła. I tak zostało. Bardzo nie lubił tego epitetu. Potrafił szamotać się nawet z nami z tego powodu.
    
    – A czemu tak skaczesz przy mnie? – nagle spytałam Włodka.
    
    – A, wiesz... Przyglądałem się dziewczynom, przyglądałem i padło na ciebie. Spodobałaś mi się.
    
    – Dzięki za szczerość. I coś jeszcze?
    
    – Lubię brunetki. A poza tym, kto wie... – uśmiechnął się tajemniczo. – Zobaczymy, jak rozwinie się nasza znajomość.
    
    – Za dużo czasu nie masz. Impreza nie będzie trwać zbyt długo – niefortunnie zabrzmiałam zbyt prowokująco.
    
    – Nie szkodzi. Już podjąłem pewne kroki – znowu ten uśmiech.
    
    *
    
    Zaintrygowana spojrzałam tam, skąd dobiegał hałas.
    
    – O, spójrz na swoje koleżanki! One już zaczynają szaleć! – Śmiał się, wskazując szklanką dziewczyny biegnące do basenu. Robiły przy tym dość hałasu, żeby na sobie ...
    ... skoncentrować uwagę.
    
    Andżelikę poznałam od razu. Jej blond włosy podskakiwały przy każdym kroku, ale bardziej zwracał uwagę obfity biust, który, zapewne zgodnie z intencją jego właścicielki, ledwie mieścił się w górze od kostiumu. Wyglądał imponująco, co przyznałam z pewną zazdrością. Gwizdy i krzyki potwierdzały moją obserwację. Andżelika wiedziała, jak skupić na sobie zainteresowanie innych.
    
    – Ups! Pomyłka! – szybko stwierdziłam swój błąd. Obok biegła Bogusia. Też z naszej klasy. Ciemna blondynka. Długie, kręcone włosy również podskakiwały w rytm kroków. Jej biust był mniejszy niż Andżeliki, ale miał jedną zaletę – nie okrywał go kostium kąpielowy. Bogusia była tylko w białych, mocno wyciętych majteczkach. Półmrok podkreślał jej opaleniznę. Owacje chłopaków były na jej cześć. Głośny chichot, pisk, krzyk i obie wskoczyły do wody.
    
    Po chwili trzech chłopaków wskoczyło do wody i otoczyło ją. Miała swoje pięć minut.
    
    Andżelika nie pozostała dłużna. Nadając swojemu głosowi odpowiednią modulację, piskiem przywołała chłopaka. Leszek momentalnie znalazł się nad brzegiem basenu. Chwilę później na jego zaskoczonej twarzy wylądował stanik od kostiumu Andżeliki. Nieco później kolejna trójka chłopaków wskakiwała do basenu. I w tym przypadku nie wszyscy trudzili się zdejmowaniem ubrania.
    
    – Nigdy nie widzieli gołego biustu? – Włodek wydawał się być zdegustowany.
    
    W tym czasie Leszek leżał na brzegu, całował w kark i szyję głośno chichoczącą Andżelikę, jednocześnie macając jej ...
«1234...10»