1. Nie moja studniówka cz2


    Data: 27.02.2020, Kategorie: Trans Tabu, Fetysz Autor: K0oma

    ... bystremu oku również dawało możliwość ujrzenia mojej bielizny.
    
    - Koszulki też ma przymierzyć?
    
    - Nie, będą dobre znam jego rozmiar. Niech tylko jeszcze przymierzy buty.
    
    Przede mną upadły dwa pudełka. Otworzyłem pierwsze i moim oczom ukazały się skórzane kozaki. Po podniesieniu ukazały swoją nietuzinkową długość. Rozpiąłem zamek z boku, po czym włożyłem nogę. Uczyniłem tak z d**gim i spróbowałem wstać. Zachwiałem się na 10centymetrowej szpilce łapiąc odruchowo czego się dało. Sięgały mi one do kolana, dalej wystawał już tylko cieńszy materiał okrywający kolana.
    
    - Trzeba będzie ją nauczyć w tym chodzić, bo się zabije? - śmierć w obecnej sytuacji była chyba dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Krystyny każący zakładać d**gą parę. Pudełko było mniejsze, ponieważ w środku znajdowały się zimowe botki na czółenku sięgające powyżej kostki. W nich stanie było łatwiejsze, chociaż też sprawiło problem w utrzymaniu równowagi.
    
    - To chyba koniec na dziś?
    
    - To idź zapłać Krysiu w końcu to twój interes - zażartowała moja mama.
    
    - Przy okazji wezmę rajstopy i pończochy.
    
    - Nie zapomni o kabaretkach! - powiedziała głośniej do oddalającej się kobiety.
    
    - Mamo, ale ja Cię proszę, odpuść mi, zapłać jakiejś dziewczynie czy coś, ale daj mi spokój.
    
    - Lenko ostatni raz do ciebie mówie, że nie ma opcji byś tego nie zrobiła. A jeżeli spróbujesz coś sabotowac ...
    ... to hihi podczas przebierania robiłam tobie fajne zdjątka, które na pewno spodobają się wszystkim twoim znajomym. - zamilkłem i dokończyłem się ubierać.
    
    Zbliżając się coraz bardziej do kasy słychać było Krystynę.
    
    - Niech Pani spróbuje jeszcze raz!
    
    - Przykro mi, ale terminal może wykonać operację na jednej karcie tylko trzy razy w ciągu godziny.
    
    - Madzia! Katastrofa! Pieniędzy tyle nie mam.
    
    - Jak to!? Ile to kosztuje?
    
    - 1479.99
    
    - Pewnie mój mąż cholerny znów był z kolegami na piwie! Ja mu pokaże jak wrócę do domu.
    
    - Nie da się jakiegoś rabatu czy coś? - zapytała moja mama
    
    - Przykro mi, ale wyprzedaż świąteczna właśnie się skończyła.
    
    Ku mojej uciesze wyszło na to, że możemy wyjść bez zakupów. W tym momencie do zrezygnowanych kobiet odezwała się ekspedientka.
    
    - Widzę, że zależy Paniom bardzo na tym by Lenka dobrze była ubrana. Może jej brat się przysłuży dobrej sprawie. Jak już mówiłam mamy dużo towaru w magazynie min sztuczny biust i pełno nowych serii ubrań. Sumę, która Pani brakuje zostanie odpracowana przez niego. Kobiety popatrzały po sobie i wzrokiem się porozumiały.
    
    - Zgoda! Od kiedy ma zacząć?
    
    - Um może pojutrze, poproszę o numer telefonu.
    
    - Jest Pani wielka!
    
    Kobiety radośnie wzięły zakupy i udały się w kierunku wyjścia. Spojrzałem ostatni raz na ekspedientkę która ze złowrogim uśmiechem powiedziała po cichu.
    
    -Do zobaczenia... Leno 
«1234»