1. Przygoda w Pewnej Szkole


    Data: 19.02.2020, Kategorie: Fetysz Autor: Monika Monika

    ... swoje. Dźwięk dzwonka oznaczał przerwę - a co za tym idzie multum dziewczyn w łazience. Jakie to cudowne uczucie móc masturbować się metr od tylu dziewczyn, na dodatek słysząc ich śmiechy i obgadywania. Weszło chyba 5 dziewczyn na raz, ale nie poznałem ich po głosie. Marudziły coś o nudnych lekcjach i nauczycielach. Wtedy jeden głos udało mi się rozpoznać. Była to Iza. Dziewczyna z mojej klasy. Ładna, ale bez przesady, za to nadziana. Ubiera się w najdroższe ciuchy, na pewno znacie taki typ dziewczyn z doświadczenia. Każdy miał taką księżniczkę w klasie. - Nie mogę się doczekać, po tym co było wczoraj ciarki nadal mnie przechodzą - mówi Iza do którejś koleżanki. - Ale dałaś mu się namówić na anal? - zapytała ją Martyna - tak ta Martyna dzięki której siedzę teraz w tej łazience. - Jeszcze nie, ale jak kupi mi jeszcze kilka ciuchów to pomyślę, na razie cały czas całuje mi stopy- opowiada Iza - Stopy? To musi być przyjemne, co nie? Też chciałabym mieć takiego adoratora - mówi Martyna - Taaa, nie wiem co faceci w tym widzą, ale strasznie szaleją. Ten mój kupił mi bilety na koncert specjalnie po to by móc je polizać, porażka, nie? - Iza - Haha, można na tym nieźle skorzystać. - Dobra Martynka, chodźmy już na lekcję bo znowu zacznie mnie ochrzaniać - Idź, ja jeszcze muszę do łazienki - odpowiedziała Martyna. Usłyszałem dźwięk zamykanych drzwi. W łazience zostałem tylko ja i Martyna. Nagle słychać było dźwięk dzwonka. Cholera minęło już 10 minut? A ja nadal sobie nie zwaliłem. ...
    ... Teraz muszę poczekać aż sobie pójdzie. Nagle usłyszałem kopanie w moje drzwi od kabiny. Nie reagowałem. - Otwórz, wiem, że tam jesteś! Nie odezwałem się. Serce biło mi jak szalone. Cholera, wszystko się wyda. Nagle Martyna zajęła kabinę obok, wstała na sedesie i spojrzała na mnie z góry - Akuku! - powiedziała Spojrzałem na nią w górę trzymając w ręce swojego penisa a obok telefon ze zdjęciem jej stóp. - Otworzysz mi, czy mam powiedzieć Pani o twoim ważnym niby telefonie - zaszantażowała mnie Posłusznie otworzyłem drzwi. Weszła ona, która nie była nawet zdziwiona moim zachowaniem. Zamknęła kabinę od środka i wymierzyła mi siarczystego plaskacza. - Auaaa, za co? - Jeszcze sie pytasz? Pokaż mi ten telefon! Ha! cała galeria zapchana moimi zdjęciami. Pozwól, że ja też zrobię tobie zdjęcie. Wyjęła telefon i zrobiła mi zdjęcia, gdzie widać było na nim mojego ptaka, a mało tego widać, ze jest to damska toaleta. - To jak będzie? Zrobisz co Ci każę? - Przecież wiesz, że muszę. Martyna proszę nie rób mi tego. Mam pierdolca na punkcie twoich stóp i Ciebie. - To wiem, przecież widzę. - Martyna proszę... Znowu dostałem plaskacza. - PANI MARTYNA, jak już. Powiem Ci coś. Nigdy nie miałam chłopaka. Codziennie muszę słuchać jak moje koleżanki dymają się z jakimiś fagasami. Chciałabym to zmienić. Przyjdziesz do mnie po lekcjach i chce przeżyć z Tobą w końcu mój pierwszy raz. A teraz zejdź z sedesu! Posłusznie zszedłem i ustąpiłem jej miejsca. Nie mogłem uwierzyć w jej słowa. Miałem bzyknąć Martynę ...