1. Na stażu III


    Data: 13.02.2020, Kategorie: Blondynki, Hardcore, Autor: pasek2011

    ... poczęstuję. Odeszliśmy kawałek.
    
    -denerwujesz się że się wyda? Zapytała
    
    -wiesz co mam to gdzieś. Może by nawet nam to pomogło.
    
    -kiedy przyjechaliście?
    
    -wczoraj rano
    
    -bzykaliście się już?
    
    -cały czas. Wcale nie wychodzimy z łóżka.
    
    -no to was wzięło. Najwyraźniej się kochacie.
    
    -no co robaczki za szeptanie? Przerwała nam Sandra.
    
    -chyba nie jesteś zazdrosna? Zapytałem i pocałowałem ją czule.
    
    -to co? Umowa? Zagaiła Patrycja
    
    -umowa. Powiedziała Sandra i poszliśmy dalej. Widziałem zdenerwowanie w jej zachowaniu i pomyślałem że już po zabawie.
    
    -mam nadzieję że dotrzyma słowa. Przytul mnie. Przytuliłem ale powiedziałem że może byłoby nam łatwiej jakby się wydało.
    
    -myślę że nie. Muszę zrobić tak że by Sławek sam odszedł. Takie wewnętrzne zaniepokojenie odebrało na ochotę na seks więc dalej spacerowaliśmy po okolicy. W miejscowym sklepie kupiliśmy dobre winko, choć szampan był nietknięty. Wróciliśmy wprost na obiad. Grillowana rybka z ryżem nawet nam smakowała. Poszliśmy do pokoju i od razu otworzyliśmy wino. W pokoju były tylko kubki plastikowe ale dobre i to. W milczeniu wypiliśmy i nalałem kolejny raz.
    
    -chcesz mnie upić? Zapytała.
    
    -dlaczego tak myślisz?
    
    -Bo będę łatwiejsza?
    
    -ty to powiedziałaś. Usiadłem obok niej i chwyciłem jej dłoń.
    
    -nie martw się
    
    -nie martwię ale wytrąciła mnie z równowagi.
    
    -to ja cię zaraz wyrównam. Odstawiłem jej kubek i zbliżyłem się do jej ust. Odsunęła się. Wskoczyłem na łóżko i okrakiem usiadłem za ...
    ... nią. Złapałem za ramiona i zacząłem całować po szyi. Lawina ruszyła.
    
    -Wariacie jesteś cudowny. Powiedziała i w pośpiechu zaczęliśmy się rozbierać. Już po chwili leżeliśmy nadzy na łóżku i namiętnie się całowaliśmy.
    
    -hej a czy jest coś czego nie próbowaliśmy? Zapytała.
    
    -no znalazłoby się ale czy nam czegoś brakuje?
    
    -chciałabym spróbować w drugą dziurkę.
    
    -twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Próbowaliśmy ale Sandra odczuwała ból więc odpuściliśmy. Standardowe bzykanko i już nawet nie mieliśmy siły na prysznic. Zasnęliśmy wtuleni w siebie.
    
    W niedzielę ja pierwszy się obudziłem. Sandra leżała na wznak z podkurczoną jedną nogą na bok. Jej cipeczka zamknięta szczelnie ale pomyślałem że dziś ja ją obudzę. Delikatnie rozsunąłem jej uda i zacząłem muskać językiem dwa pachnące frendzelki. Pomrukiwała i wierciła się ale dalej spała albo dobrze udawała.
    
    -Oj ale bym ci teraz zapakował. Szepnąłem i zacząłem sobie marszczyć freda jak to mówili we Władcach Much. Po pięciu minutch kiedy już języczek na całego penetrował wnętrze otworzyła oczy i z uśmiechem powiedziała.
    
    -Dzień dobry
    
    -cześć kochanie , wiesz jak się obudziłem to musiałem zaliczyć pierwszy numerek.. dotknęła dłonią swojej mokrej szparki
    
    -ale jak to przecież ja nic nie czułam, musisz to powtórzyć. Olaliśmy śniadanie i namiętnie kochaliśmy się do samego południa. Po objedzie ruszyliśmy do domu. Odwiozłem ją pod sam dom i ruszyłem do siebie. Nie było buziaka na do widzenia bo przed domem stała Sandry ...