1. Niewolnik Pana - czesc 1.


    Data: 12.02.2020, Kategorie: BDSM Autor: Szympo

    Urodziłem się w mieście Ikos, wiodłem spokojne życie, z rodziną. Byłem najmłodszy w rodzeństwie, dlatego pomagałem w roli. Byłem dobrze zbudowany jak na 18 latka. Silne ramiona, średni wzrost długie ciemne włosy. Władca był dobry, choć zaczynały się pogłoski, że przeciwko naszemu państwu ma być wytoczona wojna. I tak się stało. Cała rodzina, została zabita, a ja wzięty w niewolę. Trafiłem najpierw do więzienia, ale z powodu braku miejsc dla prawdziwych zbrodniarzy, przewieziono mnie na targowisko dla niewolników. Tam zostałem związany, zmierzony, a następnie przykuty łańcuchami do ściany, a żeby jeszcze nas poniżyć rozebrano nas do naga. Dwa razy dziennie dostawaliśmy jedzenie. Trafiłem na dobrą cele bo za kratą było widać piękne góry. W drugim dniu powieszono na szyi na ciężkim łańcuchu informacje dotyczące mojego ciała, oraz informacje do jakich prac mógłbym zostać wzięty. Było paru chętnych, ale ze względu na silne mięśnie obawiano się że będę się buntować. I tak spędziłem tydzień.
    
    Pewnego ranka, przyszedł On. Mężczyzna koło 30 dobrze zbudowany. Kiedy mnie zobaczył było widać wyraźne zainteresowanie. Ze względu na to że spędziłem tu tydzień broda dość mocno mi urosła.
    
    - Możecie go ogolić? - zapytał dość twardo. Natychmiast przybiegł jeden ze straży i zabrał się za golenie twarzy.
    
    Gdy zgolono brodę i wąsa mężczyzna powiedział:
    
    - całkiem ciekawy. Ile za tego?
    
    Kierownik więzienia i zarazem targowiska dla niewolników odrzekł:
    
    - jest młody, wzięty z Ikos, ...
    ... dobrze zbudowany. 10 tys szelingów.
    
    Mężczyzna bez wahania podpisał czek i stał się moim właścicielem.
    
    Wpuszczono go do celi. Wszedł z walizką. Odkutu mnie i oznajmiono mi że zostałem kupiony. Mężczyzna wyprosił pracownika targu i kazał nas zostawić samych.
    
    - Jak masz na imię? - zapytał mężczyzna.
    
    - Romek, proszę Pana.
    
    - Stań w rozkroku, ręce do tyłu i głowa spuszczona - gdy ja przyjmowałem pozę zadaną przez Pana poczułem on wyjął kajdanki po czym stanął za mną i skuł ręce. - od dzisiaj będziesz moim niewolnikiem jeśli się spiszesz przez rok dostaniesz wolność. Mały domek z rolą i będziesz pracować. Do tego czasu będziesz dla mnie nikim. Zrozumiano?
    
    - Tak Panie. - nadzieja na wolność po roku sprawiła, że z chęcią chciałem robić wszystko co będę musiał. Na szyi poczułem skórzaną obroże i po chwili zobaczyłem smycz.
    
    - Teraz idziemy do domu. - po czym szybkim i zdecydowanym krokiem ruszył. Szliśmy tak przez miasto aż wyszliśmy na obrzeża. Tam ukazał się duży dom z wielkim ogrodem. - Ot teraz to twoje miejsce pracy.
    
    -Dobrze proszę Pana. - wchodząc przez ogród widziałem pracowników którzy pracowali i było widać że są szczęśliwi.
    
    Pan zatrzymał się przed wejściem:
    
    - Od dzisiaj, po tym domu poruszasz się jak pies na czworaka. Robisz wszystko co każe, sprzeciw lub źle wykonane zadanie wiąże się z karą.
    
    Natychmiast bez słowa uklęknąłem a Pan rozkół kajdanki. Przyjąłem postawę psa. Pan chwytając smycz pociągnął mocno i weszliśmy do domu.
    
    - Nie będziesz ...
«12»