1. Nocna wizyta


    Data: 29.01.2020, Kategorie: Hardcore, Laski Oral Autor: pornomaniaczka

    ... wydawała się jakaś dziwna. Tak się zastanawiałam, jak im się układa, jak się zachowują gdy są sami i nikt nie patrzy.
    
    W każdym razie spędziliśmy wieczór razem, dziewczyny piły drinki, mężczyźni czystą. Było zabawnie i czas szybko uciekał. Pierwsza wymknęła się Renata, koło godziny dziesiątej, tłumacząc się długim dniem i zmęczeniem. Tuż przed północą uznałyśmy z Alą, że na nas już czas. Jutro też jest dzień i chciałyśmy się wyspać. Pożegnałyśmy panów, i rozeszłyśmy się do pokoi.
    
    Która godzina była teraz? Nie miałam pojęcia. W domu mieliśmy podświetlany zegar w zasięgu wzroku, tutaj musiałabym znaleźć telefon i sprawdzić, nie miało to teraz najmniejszego znaczenia. Czułam się „dobrze”. Myślę że to wpływ alkoholu, a może wyjątkowe podejścia Roberta. Robert już dawno nie miał tyle energii po imprezie, zawsze kładł się szybciutko spać. A tu proszę, taka miła odmiana.
    
    Jego dotyk stał się bardziej zdecydowany. Wsunął się głębiej między moimi udami dostając się do mojej wilgotnej cipki, odsłaniając ją i drażniąc się łechtaczką. Coraz bardziej mi się to podobało i byłam coraz bardziej rozpalona.
    
    Przez chwilę przeszła mi głupia myśl przez głowę, co jeśli jest zbyt pijany i nie będzie mógł dokończyć to czego zaczął.
    
    Byłaby to duża strata, taka atmosfera, tyle erotyki.
    
    Trwało to jeszcze chwilę, po czym przerwał. Domyślałam się, że się rozbiera i rzeczywiście po chwili znowu był ze mną. Odsłonił kołdrę, jeszcze chwilę masował moje ciało, potem wsunął się we ...
    ... mnie.
    
    Moje obawy były bezpodstawne, czułam jaki jest podniecony, co jeszcze bardziej podniecało mnie.
    
    Unosił się na rękach pracując rytmicznie swoimi biodrami.
    
    Dochodziłam bardzo szybko, czułam jak orgazm się zbliża i już nic nie będzie mogło go powstrzymać. Poprzez ciche moje jęki wyszeptałam „teraz kochanie, teraz”.
    
    Trzy szybsze ruchy i poczułam jak on też dochodzi. Przez chwilę przelewała się przez moje ciało fala gorących dreszczy mająca źródło między moimi udami. Serce biło mi bardzo szybko.
    
    Chciałam go objąć i przytulić się mocno, czułam przyjemne odprężenie.
    
    To co stało się dalej, trudno nawet opisać. Mogę to tylko porównać do lawiny, która zaczyna się od małego kamyczka popychającego większe, potem zaczynają staczać się kolejne, aż całe zbocze z łoskotem sunie w dół.
    
    Pierwsza była jeszcze przyjemna myśl „ale mój mąż jest umięśniony”. Czułam na plecach zarysy jego mięśni, potem pojawiła się druga „a jaki owłosiony”. Dalej wszystko potoczyło się już szybko, przecież Robert nie jest tak owłosiony. Pojawiła się świadomość kolejnych różnic, w dotyku, w ciężarze jaki miałam na swoich biodrach, no i wreszcie w zapachu.
    
    Cholera, jeśli nie Robert, to kto to jest? To że nie obudziłam wtedy wszystkich krzykiem tłumaczę sobie szokiem, głos musiał mi utknąć w gardle.
    
    Musiał poczuć zmianę atmosfery, bo szybko odsunął się o de mnie. Ja szybko namacałam nocną lampkę i zaświeciłam światło.
    
    To co zobaczyłam było tylko potwierdzeniem tego co już wiedziałam, to nie był ...