1. Moja ulubiona Nauczycielka Cześć 2


    Data: 26.01.2020, Kategorie: Masturbacja Humor, Autor: Amadeusz01

    Myśli o podobnej treści przebiegały mi przez głowę, aż do czasu rozpoczęcia zajęć. Pani Wong wyglądała równie ponętnie, w moich oczach, jak 2 miesiące temu. Mieliśmy się przedstawić, oczywiście po angielsku, zestresowałem się tym. Nauczycielka z uśmiechem wysłuchiwała poszczególnych uczniów, szczególnie jeden, Adam, rosły blondyn, z zarysowanymi mięśniami, wypowiadał się długo i miał dobry akcent. Gdy przyszła pora na mnie, zacząłem coś dukać, i wrócił przeklęty francuski akcent. To przez to że wcześniej, przez kilka lat, usiłowano nauczyć mnie francuskiego, bez powodzenia. Przeklęty akcent wyskakuje tylko wtedy, gdy się stresuje, w czasie czytam, albo mówienia po angielsku. Z tą cholerną francuską wymową zawsze się męczyłem. Pani Wong obdarzyła mnie takim samym uśmiechem i spojrzeniem, jak pozostałych uczniów. Zadrżałem patrząc w jej oczy. Klapa, katastrofa, masakra, to zaszpanowałem, pomyślałem. Nauczycielka także się przedstawiła, jest Chinką, mieszkała w Anglii, przeniosła się do polski pół roku temu, lubi uczyć, brakuje jej kogoś z kim porozmawiałby w swoim ojczystym języku. Adam zapytał, czy ma narzeczonego, Nauczycielka odpowiedziała że nie. Obserwowałem ją jak się poruszała, jak jej ponętne piersi rysowały się pod bluzką. Była niska, co przy moich 185 cm czyniło ją drobniutką, delikatną kobietą. Hmmm… A potem była kolejna klapa, czyli test, co mnie dobiło już całkiem. Kląłem w duchu, mogłem coś poczytać z tego angielskiego, a nie tak bezmyślnie przyjść nie ...
    ... przygotowanym. Pani Wong bacznie nas obserwowała w czasie testu. Wyszedłem z sali jako ostatni, zastanawiałem się, czy to przez to, że robiłem poprawki, czy przez to, że mogłem ukradkiem spoglądać na moją Nauczycielkę. Wyniki miały być podane droga mailową w ciągu kilku dni. Nie spodziewałem się dobrego wyniku, zastawiałem się, czy dalej chce chodzić na ten kurs. Ania była zachwycona zajęciami, pan Lincoln podobno jest świetnym nauczycielem. Przyjąłem ten potok słów z pewną ulgą, obawiałem się, że szkoła jej się nie spodoba, stanie się pretekstem do narzekania. Ona chce chodzić dalej na zajęcia, więc odrzuciłem myśli o rezygnacji ze szkoły.
    
    Po kilku dniach otrzymaliśmy wyniki i tak jak się spodziewałem poszło mi źle. 30 punktów na 100. Pani Wong dołączyła notatkę, żeby się tym wynikiem nie przejmować, to tylko sygnał do większej i cięższej nauki. Przejrzałem stronę szkoły językowej, zauważyłem, że jest tam zdjęcie mojej Nauczycielki. Niewinnie uśmiechała się do mnie z ekranu. Miała słodkie warkoczyki, moim zdaniem bardzo do niej pasujące. Ciemna bluzka z odkrytymi ramionami i dekoltem, krótka czarna spódnica, kształtne nogi w pończochach, choć może miała tak opalone nogi i czerwone buty na niskim obcasie. Wyglądała, jak dla mnie, bardzo seksowanie. Stała w towarzystwie kilku osób, koło pana Lincolna, który górował nad nią może o 40 cm. Może coś ich łączy pomyślałem. Eee zazdrość? Na kolejnym zdjęciu była sama przy tablicy. Odwracała się w moją stronę, przez prawe ramię. Hmmm ...
«12»