1. niebo, piekło i z powrotem


    Data: 19.01.2019, Kategorie: Podglądanie Dojrzałe Tabu, Autor: agatslawe

    ... zobaczyłam pana około 60-tki w rozchełstanej koszuli, taki typ prezesa któremu wszystko wolno. Na szczęście jego partnerka zareagowała zamiast mnie wymierzając mu solidnego policzka.
    
    - przepraszam panią bardzo – bąknęła i pociągnęła go za sobą
    
    - nie ma sprawy – co, jak to, ktoś klepie mnie po dupie a ja mówię nie ma sprawy. A zresztą mnie nie ubędzie a dziadek niech się cieszy – pomyślałam
    
    Weszli chłopcy.
    
    - Agata, było super
    
    - dzięki, Witek też był niezły – dodałam z przekąsem
    
    - protestuje, byłem świetny, najlepszy, dajcie jeszcze jeden duet a sami zobaczycie
    
    - zakład że polecisz po krzakach – podpuściłam go
    
    - ok, o co ?
    
    - o dolę z koncertu
    
    - pasuje - podaliśmy sobie ręce
    
    Chłopaki popatrzyli po sobie wymownie. Pewnie przypomniał im się poprzedni zakład.
    
    - dobra, to co gramy zapytał rozochocony
    
    - to zależy od stroju Agaty – skwitował klawiszowiec
    
    - to idę się szybko przebrać, żeby dać wam czas do namysłu – powiedziałam i z całą butelką wina poszłam do pokoju obok.
    
    Czułam się świetnie. Popatrzyłam na ubrania i wybrałam długą sukienkę bez pleców i z rozcięciem z boku aż do pasa. To był nowy zakup. Nigdy nie sądziłam że ją założę, ale przywiozłam ją ze sobą, ciekawe po co.
    
    Pociągnęłam solidnego łyka z butelki i zaczęłam się przebierać.
    
    - nie, majtki zostają – zganiłam się na głos.
    
    Rozpuściłam włosy, poprawiłam makijaż i wyszłam do chłopaków.
    
    - no szału nie ma – powiedział Witek widząc mnie w długiej różowej sukience
    
    - ...
    ... szał już był, teraz czas na elegancję, to co proponujecie
    
    - już piszę, może być tak – klawiszowiec przeczytał tytuły piosenek
    
    Otworzyły się drzwi.
    
    - przepraszam, że przeszkadzam – powiedział od wejścia prowadzący – czy nie moglibyście zacząć trochę wcześniej
    
    - my możemy nawet już – odparł klawiszowiec - idziemy chłopaki
    
    Pierwszy kawałek nie był mój, więc zostałam sama. wypiłam jeszcze parę łyków i zaszumiało mi w głowie.
    
    - hola, hola pani Agato, jest jeszcze robota do zrobienia – powiedziałam sama do siebie – i trzeba jeszcze zgasić tego amatora ogolonych cipek.
    
    W d**gim i trzecim kawałku śpiewałam tylko wstawki. Kiedy weszłam na scenę stanęłam z premedytacją przed perkusją dając Witkowi możliwość zauważenia braku biustonosza.
    
    Sutki zaczęły mnie delikatnie swędzieć a motylki powróciły ze zdwojoną mocą. W kolejnym utworze wyszłam na przód sceny i dałabym sobie obciąć rękę że moje sutki były widoczne dla tańczących przy scenie. Podniecenie rosło i rosło. Kolejny kawałek miałam wolne.
    
    - idę siku – szepnęłam klawiszowcowi. Kiwnął głową.
    
    Zeszłam ze sceny i poszłam do ubikacji. Wypite wino dawało znać o sobie. Usiadłam na sedesie i znowu ten sam widok. Majtki były mokre.
    
    - a co tam – powiedziałam i wyrzuciłam je do kosza. Cipka pulsowała. Wyszłam, dopiłam resztę wina i patrząc w lusterko - teraz to załatwię – wysyczałam z zadowoleniem
    
    Uważając na rozcięcie sukienki podreptałam na salę. Chłopaki właśnie kończyli.
    
    - i to już ostatni utwór na dziś, ...