1. Agnieszka i jej mężczyźni cz.5


    Data: 19.01.2019, Kategorie: Anal Tabu, Autor: AgaFM

    ... przelecę się pod nosami kumpli który będą się na ciebie spuszczać jak banda psów kiedy tylko cię zobaczą…..
    
    - Heheh…..ciekawe co by powiedzieli gdyby się dowiedzieli, że posuwa mnie własny braciszek….
    
    - Pewnie by mi zazdrościli…..
    
    - Na bank….i żadnemu by ten fakt nie przeszkadzał….
    
    - Wątpie…..każdy z nich gdyby miał taką siostrę, pewnie chciałby ją przelecieć….
    
    - No nie wiem…..wielu ma siostry które są fajnymi laskami, ale nie ruchają ich po kątach tak jak ty mnie….w ogóle im to pewnie nawet do głów nie przychodzi….uprawiać seks z własną siostrą, przecież to takie zboczeństwo….. – odparła łapiąc jednocześnie Felka za kutasa.
    
    - Zboczeństwo które tak uwielbiasz…. – dodał ściskając piersi jeszcze mocniej. – Po za tym, nawet jeśli inni tego nie robią….to na pewno o tym myślą…..
    
    - Wiesz…..myślenie a robienie…..to całkiem spora różnica…. – starała się mu uzmysłowić. – Co innego pomyśleć sobie jak siostra robi ci loda a co innego iść do niej, ściągnąć przed nią gacie i podstawić jej penisa pod twarz….i jeszcze mieć nadzieję, że zrobi to czego od niej oczekujesz….
    
    - Dobrze, że ja zawsze wiem co zrobisz z moim penisem gdy podstawię ci go pod twarz…. – zauważył Felek.
    
    - Bardzo śmieszne….. – odrzekła puszczając członka brata. – Ubierz się już….i schowaj tego twojego węża…..
    
    - Sama go schowaj jak tak ci przeszkadza…. – odparł. Wtedy Aga schyliła się i naciągnęła mu bokserki tworząc pokaźny namiot w miejscu gdzie sterczał jego kutas.
    
    - Proszę bardzo…..a ...
    ... teraz spadaj szykować się do pracy….bo przez ciebie oboje się spóźnimy….
    
    - No dobra….. – odparł niepocieszony. Gdy wyszedł z łazienki Aga szybko ubrała się do końca i zaczęła pakować do torebki wszystkie niezbędne rzeczy. Gdy wyszła spotkała brata w korytarzu również w pełni ubranego.
    
    - Chcesz samochód? Czy ja mam wziąć? – zapytała.
    
    - Nie no ja wezmę…..kończę wcześniej więc przyjadę później, wiadomo, i może cię nawet zabiorę….
    
    - No tak……musiałbyś ze dwie godziny siedzieć chyba….
    
    - No nie wiem….zobaczymy….ile nam się zejdzie….heheh….
    
    - Nic nam się nie zejdzie…..nie myśl sobie czasem, że się z tobą na godzinę zamknę w biurze ej…
    
    - No to chociaż na pół….
    
    - Zwariowałeś….. – puknęła go palcem w czoło. – I co bym wszystkim powiedziała?
    
    - Nic byś przecież nie musiała mówić…..w końcu pracujesz w tym biurze a nie przy kasie ani w kuchni.
    
    - Ale wiesz, że po południu pomagam reszcie bo nie mamy tyle ludzi do pracy…..
    
    - A może nie będzie aż tyle ludzi….kto wie….
    
    - Boże Felek…..weź ty się ogarnij…..pora obiadowa w Macu i ludzi ma nie być…. – odparła Aga wzruszając rękami jakby nie miała do brata siły. – Dobra….raz ci się udało, że miałam chwilę i namówiłeś mnie a właściwie to zaatakowałeś z tego co pamiętam…..ale nie myśl sobie, że za każdym razem jak będziesz przychodził na obiad to będę cię zapraszała do biura i dawała dupy…..
    
    - No dobra ej….luz….jak się nie da to się nie da…. – odparł dyplomatycznie wciąż licząc, że jednak się da. Strasznie chciał ...