1. Marta pisarką


    Data: 17.12.2019, Autor: Margerita

    ... znasz.
    
    — To długa historia.
    
    — Mamy na to całą noc.
    
    Kobieta usiadła na brzegu łóżka zalotnie zakładając nogę na nogę. Rafał, aż się spocił widzę te zgrabne nogi. Marta, widząc to się roześmiała, po czym poszła do łazienki, gdzie wzięła prysznic i się przebrała w piżamę.
    
    Kiedy Marta brała prysznic to w tym czasie do mężczyzny zadzwonił telefon.
    
    — Halo?
    
    — Masz kasę?
    
    — Jeszcze nie, ale oddam wszystko, co do grosza.
    
    — Masz czas do końca tygodnia.
    
    Rafał cisnął komórką o ziemię, że ta się rozleciała w drobny mak. Z łazienki wyszła kobieta owinięta w ręcznik w pewnym momencie niby niechcący go opuściła pokazując swoje wdzięki, a miała czym oddychać.
    
    — To ja pójdę wziąć szybką kąpiel.
    
    — Tylko się pośpiesz.
    
    — Dobrze ślicznotko.
    
    Po tych słowach zniknął w łazience Marta położyła się naga na łóżku lekko okrywając prześcieradłem i czekała.
    
    Po dziesięciu minutach się zjawił, po czym podszedł do niej siadając na brzegu zwrócony twarzą do kobiety.
    
    — Jesteś wreszcie to teraz mi opowiedz ,czemu pożyczyłeś od tych ludzi pieniądze?
    
    — Może zacznijmy najpierw od przyjemniejszej rzeczy – zaproponował.
    
    Marta zarzuciła mu ręce na szyję i go namiętnie pocałowała, że aż tchu zabrakło. Mężczyzna odwzajemnił pocałunek, a palcami głaskał ją po piersiach.
    
    Następnie klęka naprzeciwko niej nogi szeroko jej rozstawia i zaczyna lizać jej muszelkę. Później przystawił swoją maczugę i się wślizgnął do środka, po czym zaczął ruszać rytmicznie biodrami w przód w tył przyśpieszając.
    
    Gdy było już po wszystkim to wtuleni w siebie zasnęli nad ranem zbudziło ich pukanie do drzwi.
    
    - Kto to może być.
    
    - Nie mam pojęcia.
    
    Ale ci, co byli na korytarzu nie czekając, aż im ktoś otworzy tylko wywarzyli i weszli do środka. Rafała dotkliwie pobili Marcie udało się uciec i taka naga zbiegła do recepcji skąd wezwała policję.
«12»