1. Karolina. 8


    Data: 23.11.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... milczał...
    
    - Potrzebuję pieniędzy, daj mi moją kartę i jak nie chcesz, to sama to załatwię...
    
    - Wiele się zmieniło....
    
    - Do cholery, Wojtek, chcę tylko moje pieniądze i znikam, obcięli ci jaja, nie poznaję cię.... czy... coś się stało ?
    
    - Nie krzycz...!!!
    
    - Jak kurwa mam być spokojna... poproszę o kartę....
    
    - Nie ma twojej karty, nie ma twoich pieniędzy, nic nie ma...
    
    - CO ???
    
    Usiadłam się...
    
    - Co ty mówisz, przecież ona nie wiedziała o naszych pieniądzach u ciebie... ???
    
    - Ona nie.... ale te pieniądze... ich... już nie ma....
    
    - Co się stało ?
    
    Jeszcze miałam nadzieję, że coś się da naprawić...
    
    - Przekazałaś całe swoje pieniądze na fundację....
    
    - Wiem...
    
    - Fundacja pracuje, skończyliśmy wszystko i działamy... oczywiście wyszło dużo drożej, więc, rozumiesz...
    
    - Robert miał 14 milionów, daj mi te...
    
    - One też przesunąłem na rzecz fundacji...
    
    - Przecież mieliśmy wielu darczyńców, ile Mahmed przelał...
    
    - To wszystko za mało, wiesz ile poszło na promocję, na spotkania z prezydentem, urzędnikami... ?
    
    - To zamknij fundację i oddaj mi pieniądze... !!!
    
    - Nie mogę, teraz jestem kimś i nie mogę robić takich numerów... wiesz, kogo znam ?
    
    Zrozumiałam.
    
    - Jesteś nikim, jesteś złodziejem... a pieniądze Mariusza ?
    
    Spuścił głowę...
    
    - Jego też okradłeś ...
    ... ?
    
    Nie odezwał się...
    
    - A Renia wie, że żyje z pierdolonym złodziejem ?
    
    Kurwa, oczywiście, że wie.... !!!
    
    - Jeśli myślisz, że to ci ujdzie, to się mylisz...
    
    - Nic mi nie zrobisz, to wszystko było na lewo...
    
    - Podpisywałam papiery ... Robert pewnie też...
    
    - A masz je ?
    
    KURWA... ALE MENDA...
    
    Dlaczego mój świat wali się jak domek z kart... ?
    
    - Mahmed przyjedzie i chłopaki cię zapierdolą... zobaczysz... będziesz błagać o litość...
    
    - Mahmed nie żyje, nikt nie przyjedzie....
    
    CO ?
    
    Czy Bóg nie ma żadnej litości... ?
    
    Czy po po prostu lubi mnie walić... ?
    
    Nagle zrobiło mi się niedobrze...
    
    Zwróciłam cały obiad na dywan...
    
    - Idź sobie i nie wracaj... krzyknął... !!!
    
    - Tak, jestem nikim, już to dziś słyszałam...
    
    Odwróciłam się... ale na odchodne zawołałam...
    
    - Renia, ty kurwo, też za to zapłacisz... !!!
    
    Wybiegłam... jak najdalej...
    
    BOŻE... DLACZEGO ???
    
    Jak odzyskam dzieci, dom... swoje życie... ?
    
    Szłam ulicą w jednej sukience, bez pieniędzy, nadziei i chęci...
    
    Wróciło to uczucie....
    
    Mogłam umrzeć na własnych zasadach...
    
    Mogłam być już z Robertem i naszym dzieckiem...
    
    Szłam i patrzyłam się w światła samochodów... to wcale nie jest takie trudne...
    
    Wystarczy jeden krok... wystarczy zamknąć oczy... by ich zobaczyć... przytulić.... tylko jeden krok... 
«12...6789»