1. Dziwka - część 15 - Królowa Lodu


    Data: 27.10.2019, Kategorie: BDSM Oral Bisex, Autor: MeskaDzivka

    ... jakimś choć najdelikatniejszym błyskiem emocji. Że gospodyni miała fatalną sukienkę, że nie, drugi rok z rzędu nad morze, nie zgadzam się, że rola kobieca źle obsadzona, żartujesz, nie zgadzam się..
    
    - Kiedy pierdolił cię w tyłek jęczałaś jak zarzynana.
    
    - Chciałam ci sprawić przyjemność.
    
    - Widziałem, że udajesz. Jak ta kurwa ma na imię?
    
    - Marysia.
    
    - Zapleć warkoczyki, będzie pasować.
    
    - Przesadzasz.
    
    - Pola, Laura, Sandra, Alicja .. to dobre imiona dla kurwy.
    
    Sięgnął za siebie, nalał coś do kieliszka. Butelkę odstawił z powrotem, na parapet.
    
    - Rozbierz się.
    
    Odruchowo sięgnąłem do suwaka za plecy.
    
    - Nie, nie ty .. kurwo Marysiu.
    
    Żachnął się wymawiając imię. Usłyszałem szelest opadającego na parkiet materiału i dwa kroki, wyszła poza obramowanie rozlanej na podłodze sukienki. Kusiło żeby na nią spojrzeć. Linoskoczek. Tak pomyślałem. Linoskoczek tkwiący na rozpiętej pomiędzy nimi linie.
    
    - Teraz zdejmij z .. z tego .. z kurewki Marysi sukienkę.
    
    Rozpięła do końca zamek. Pomogła wysunąć ręce z rękawów. Odczekała, aż zrobię krok do boku i zabrała sukienkę spode mnie odkładając ją gdzieś za nami. Nie wyglądałem chyba źle. Czarne szpilki z ostrym noskiem i szerszą, wygodnie stabilną ósemką. Samonośne pończochy wykończone koronką, czarne ale cieliście, pas doczepiony bardziej dla ozdoby. Wysoko wcięte na udach figi z delikatnymi wstawkami i lamówka nie tyle kryły, co zakrywały. Kupiłem rano, podobały mi się. Wkładki dobrze wypełniały miseczki ...
    ... sprawiając dość naturalne wrażenie. Z peruki byłem wręcz dumny. Prawdziwe, kruczoczarne, lekko falujące włosy opadały do ramion, czoło przykrywała krótka grzywka. Znów zapanowało milczenie, pauza na kieliszek, teraz widziałem, wina.
    
    - Pokaż tyłek tej kurwy.
    
    - Obróć się – szepnęła z tyłu. Okręciłem się z największą gracją na jaką było mnie stać. Mogłem teraz spojrzeć na Królową Lodu. Miała jasną cerę. Transparentność czarnej bielizny odsłaniała duże sutki i wyglądające młodo i jędrne wargi z przedziałkiem wciskającego się pomiędzy skrawka materiału. Zdziwiłem się widząc, jak lekko rumieni się i mruga, zbyt szybko, powiekami gdy na nią patrzyłem.
    
    - I sama ją wybrałaś?
    
    - Tak.
    
    Odpowiadając na jego pytania patrzyła na wprost, ślepo. Może dlatego ich wcześniejszy dialog brzmiał dziwnie. Nie odpowiadała tylko bezosobowo recytowała.
    
    - Twój gust mnie zadziwia.
    
    Znów pauza i stuk odstawianej na parapet butelki.
    
    - Odwróć i zdejmij jej dół.
    
    Konwencja stawała się przejrzysta, czekałem aż szepnie „odwróć się”. Uklękła, odpięła na chwilę pas, zsunęła figi, zachwiałem się wysuwając stopę. Uwolniony z majtek penis lekko się uniósł.
    
    - Zabaw swoją kurwę bo pożytku z niej nie będzie.
    
    Poczułem dłonie rozpoczynające wędrówkę po moim ciele. Zbliżyła się, na pograniczu przytulenia przewinęła dłonie w przód kontynuując oniryczną pieszczotę. Brzuch, uda, ręce .. stanął, zanim go dotknęła.
    
    - Na stół.
    
    - Chodź. – Chwyciła mnie za rękę prowadząc ku stojącemu po lewej ...
«1...3456»