1. Publiczne upokorzenie


    Data: 29.10.2021, Kategorie: BDSM Twoje opowiadania Autor: Adashah

    ... którego mało kto chodzi. Pani kazała mi się rozebrać i położyć na trawie. Gdy się rozbierałem, zobaczyłem, że w naszą stronę idą 2 kobiety. Trochę się przejąłem, że znów mnie ktoś zobaczy, jednak po tej całej dawce wstydu w galerii, nie martwiłem się za mocno.
    
    Gdy leżałem nago Pani stanęła nade mną i zaczęła na mnie sikać. Nagle podeszła jedna z kobiet i zapytała, czy też może nasikac. Stanęła i oblała mnie całego swoim moczem. Nie mogłem uwierzyć, że przypadkowa obca kobieta na mnie sika. Aż się podnieciłem i pocałowałem na koniec jej cipke. Gdy skończyła, obie kobiety poszły śmiejąc się, a Pani dała mi chusteczki do wytarcia się.
     
    Gdy się wycierałem Pani zaczęła przyglądać się drzewom wokół. Wskazała na jedno z nich i powiedziała-widzisz tą długą gałąź na drzewie, włóż ją do końca, aż dotkniesz tyłkiem drzewa i ruchaj się nią. Po mału zacząłem wsuwać gałąź, aż poczułem drzewo, wtedy zacząłem ruchac się nią. Gałąź strasznie bolała i raniła mój tyłek. Po 10 min Pani pozwoliła mi przestać. Gdy ją wyciągnąłem, gałąź była cała czerwona od krwi.
    
    Poszliśmy dalej, w stronę lasu. Doszliśmy do dużego mrowiska. Pani kazała mi się rozebrać i usiąść w nim. Masz siedzieć w tym mrowisku i walić konia, aż się spuścisz - powiedziała Pani, ciekawe ile mrówek przez ten czas wejdzie Ci do dupy-dodała. Trwało to ok 15 min, nim się spuściłem. Czułem już łaskotanie w środku dupy, przez chodzące w niej mrowki.
    
    Po wszystkim Pani zerwała kilka pokrzyw, włożyła mi je do majtek i powiedziała, że wracamy do domu i mam mieć te pokrzywy, póki nie wrócimy. Po 20 min w końcu dojechaliśmy do domu i mogłem wyjąć pokrzywy z majtek i zakończyć ten dzień.
    
    Przyrzekłem sobie wtedy, że już nigdy nie posikam się z bólu, a tym bardziej napewno nie na Pani ubrania. To był najdłuższy i najgorszy dzień w moim życiu. Jednak po czasie miło i z podniecenie wspominam widok ludzi nasmiewajacych się z mojego malutkiego fiutka.
«123»