1. Wiktoria, suka. Rozdzial 8


    Data: 16.07.2019, Kategorie: BDSM Autor: Marcin Sokołowski

    ... powiem, że już. Czy to jasne? -wysapał przez zęby.
    
    Zanim któraś z nich zdążyła odpowiedzieć dopowiedział.
    
    -Żadnego zakrywania, trzymania za dłonie. Ręce wzdłuż ciała i bez ruchu. Jasne? -jego ton był szorstki i nieprzyjemny.
    
    -Tak -powiedziały obie.
    
    Złapał Darię za dłoń i pociągnął za sobą, Wiktoria podążyła za nimi. Weszli do małego czarnego pomieszczenia, podłoga sufit i ściany były czarne. Trzy rzeczy w tym pokoju były zaskakujące, po pierwsze było w nim wyjątkowo ciepło, ale nie duszno. Po drugie pokój był w kształcie koła, a na środku był okrągły podest. Wszystko to poza ogólnym zdziwieniem napawało lękiem i strachem. Mężczyzna ustawił przyjaciółki obok siebie ramię w ramię na podeście i zauważył, ze Wiktoria trzyma ręce skrzyżowane między nogami. Podszedł i złapał ją za gardło.
    
    -Co ja powiedziałem, dziwko? -wysyczał.
    
    Drugą dłonią ułożył jej ręce wzdłuż ciała, co posłusznie wykonała. Serce waliło jej jak młot, bała się strasznie. Wciąż trzymając szyję wrócił dłonią między nogi i złapał za krocze z uśmiechem na twarzy.
    
    -Jeszcze jeden wyskok, a źle się to dla Ciebie skończy. -puścił ją i stanął przed nimi, ocenił czy wszystko jest jak powinno i odszedł rzucając na odchodne. -Pamiętajcie co mówiłem.
    
    Po zasłonięciu kotary zapadła całkowita ciemność, nagle z każdej strony wybuchły reflektory, oślepione spuściły wzrok. Światło było tak silne, że było widać każdą część ciała młodych kobiet. Nie wiedziały co się dzieje, wtedy usłyszały ...
    ... głos mężczyzny.
    
    -Odwrócić się. -Daria lekko się trzęsąc obróciła się, a w jej ślad poszła zszokowana Wiki.
    
    Po około dwóch minutach światła zgasły a emocje jakby opadły. Do pomieszczenia ponownie wszedł łysy oblech i wyprowadził je przez ukrytą po drugiej stronie identyczną kotarę, a za nią drzwi. Znalazły się w takim samym pokoju jak wcześniej, z tym, że czekała tam na nie Pola. Rzuciły się do niej, jakby się nie widziały dobre pół roku. Po długim uścisku młodsza dziewczyna uwolniła się i wskazała w kąt pokoju. Leżała tam kobieta, w wieku podobnym do nich. Ładna brunetka, z podobnym do Darii problemem, którym były spore piersi. Wyglądała na nieobecną, może pod wpływam leków, albo załamania. Pola wyjaśniła im, że widziała jak dają jej leki, ale nie tak silne jak Ani.
    
    -Spokojnie, nie faszerują mnie niczym wpływającym na świadomość -odezwała się nieoczekiwanie nowa koleżanka.
    
    -Jestem Marta, przez moje napady paniki musieli coś wymyślić i dać mi lekkie leki uspakajające. Słyszałam co dzieje się z tymi, które walczą, dlatego grzecznie wszystko przyjmuje a oni są zadowoleni.
    
    Daria przedstawiła je wszystkie i kiedy wstała, żeby się do niej dosiąść ta odparła.
    
    -Nie, proszę. Chce pobyć sama i w ciszy. Rozmawiajcie sobie ale ja chce być sama.
    
    Odpowiedziało jej kiwnięcie głowy, wróciły więc do rozmowy. Pola opowiedziała dziewczynom co się działo, kiedy ją zabrał.
    
    -To dokładnie tak jak u nas, z tym, że o dziwo byłyśmy razem. -skomentowała Wiki. 
«12»