1. Klucha 2


    Data: 05.07.2019, Kategorie: BDSM Fetysz Tabu, Autor: Karna22

    ... bólu, od pracy, nadużyć, bicia i tortur... Dziś poznałaś przedsmak tego, co cię czeka jako niewolnicę.
    
    Jednak oboje z mamą uważamy, że jest to tylko twój kolejny kaprys, że sama jeszcze nie wiesz, czy tego chcesz. Więc damy ci szansę na spróbowanie, czy rzeczywiście pragniesz takiego, niewolniczego życia. Masz tydzień do namysłu. Jednak nawet po tym pierwszym tygodniu nastąpią zmiany. Nie spodziewaj się, że od tak sobie możesz prowokować i rezygnować, bo nie tego chciałaś. W przyszłą sobotę dostaniesz pierwszą szansę na rezygnację z bycia niewolnicą. Zmieni się nasz stosunek do ciebie. Będziesz traktowana jak służąca. Zamieszkasz na stałe w kuchni. Twoje obowiązki będą takie jak do wczoraj. Jednak częściej będziesz bita i poniżana. Nie, nie będziesz w kajdanach, nie będziesz również paradować nago. My decydujemy o wszystkim, co dotyczy twojego dalszego życia...
    
    Jednak jeśli nie jest to tylko chwilowy kaprys i po tygodniu nadal będziesz chciała być traktowana i wykorzystywana jak niewolnica, to następną lecz już ostatnią szansę na rezygnację otrzymasz pod koniec roku. Powiedzmy przed świętami. Pół roku, to wystarczający czas, by poznać co znaczy prawdziwe niewolnictwo, co oznacza wyzysk i ból. Otrzymasz wtedy trzy opcje do wyboru. Jednak żadna nie zakłada twojego powrotu do normalnego życia i w każdym przypadku nie będziesz ...
    ... już naszą córką, czy siostrą... Dostępne opcje powiem ci za tydzień, gdyż być może do tego czasu zrezygnujesz z niewolnictwa."
    
    Po wypowiedzeniu tego monologu tata wstał od stołu i podszedł do kluchy. Wysunął w jej stronę dłoń, kostkami do góry.
    
    "Pocałuj."
    
    Niewolnica natychmiast wykonała polecenie.
    
    "Idź do werandy i ucałuj Matkę oraz Siostrę."
    
    Mama nie podała do całowania dłoni, wysunęła natomiast w jej kierunku stopę. Klucha na kolanach ją ucałowała, następnie przyłożyła usta do moich stóp.
    
    Tata kopnął ją między nogi.
    
    "Koniec tych przyjemności. Do roboty niewolnico! Przyprowadź krowy z pastwiska, następnie masz je wydoić, zagoń kury do kurnika, uzupełnij koryta. Jest siedemnasta. O osiemnastej trzydzieści mają przyjść sąsiedzi, ty masz być przed nimi, na kolanach w tym samym miejscu, co przed chwilą. Na co czekasz. Już. Karolina pójdzie z tobą po krowy. Po drodze zjesz obiad."
    
    Klucha wstała z klęczek i już miała iść.
    
    "Zaczekaj na mnie." - Powiedziałam.
    
    Z ganku wzięłam miskę z kapuśniakiem i kromkę chleba. Podeszłam do czekającej, nagiej, nadal zakutej w kajdany, niewolnicy.
    
    "Masz i żryj. Idziemy."
    
    Po drodze wzięłam, zostawioną obok leżaka wiązkę brzozowych witek, by mieć w razie potrzeby czym poganiać kluchę...
    
    "Jak wrócimy, pozbierasz stąd wszystko i położysz na ganku."
    
    "Tak Pani Karolinko." 
«12...891011»