1. Kempingowy seks. Prolog


    Data: 02.03.2021, Kategorie: Nastolatki Twoje opowiadania Autor: Albastor

    ... poczułem jak coś w moim chuju wędruje a mnie robi się wspaniale. Nagle pierwszy
    raz wystrzeliła z niego biała sperma a ja czułem się jak w siódmym niebie. Tata walił konia
    znacznie dłużej ale w końcu i u niego nastąpił potężny wytrysk.
    - To tak jest jak robisz to sobie sam ale znacznie przyjemniej jest jak robi to kobieta albo młoda
    laseczka. Pamiętaj też żeby w trakcie tej czynności zawsze dosyć mocno ściągać skórkę –
    powiedział ojciec wyłączając odtwarzacz.
    - Czy ty to z mamą robisz bardzo często? – spytałem.
    - Twoja mama ma znacznie mniejsze zapotrzebowanie na seks niż ja. Dlatego umówiliśmy się, że
    mogę to robić też z innymi kobietami – odpowiedział i po wytarciu spermy podciągnął majtki i
    spodnie.
    - Rozumiem – odpowiedziałem i też podciągnąłem odzienie.
    Od tego czasu brałem sobie filmiki ojca i ostro „waliłem konia” codziennie a nawet kilka razy na
    dzień.
    W pierwszej klasie liceum zacząłem bardzo szybko rosnąć. Na początku liceum niemal wszystkie
    dziewczyny i chłopacy byli wyżsi ode mnie a pod koniec maja miałem 185 cm wzrostu i byłem 
    cienki jak tyka. Razem ze mną zaczął wydłużać się i mój kutas. Na koniec gimnazjum, jak go
    mierzyłem we wzwodzie a więc przed waleniem, miał już 17 cm długości i robił się coraz grubszy.
    Ciągle jednak nie miałem śmiałości do dziewczyn i musiałem robić sobie dobrze sam. Cholernie
    podobała mi się Bożena. Była niższa ode mnie niemal o głowę ale już miała całkiem niezłe cycki i
    krągłą dupkę. Często wyobrażałem ją sobie ...
    ... jak wali mi konia albo robi loda i wtedy kutas stawał
    natychmiast na baczność.
    Ale wróćmy na ośrodek.
    Pod koniec maja zgłosiła się do ojca pewna kobieta z propozycją poprowadzenia stołówki i
    sklepiku. Ucieszył się, szczególnie, że wyglądała nieziemsko. Mogła być w wieku 35 lat ale nie
    wyglądała na tyle. 175 cm wzrostu, szczupła ale z dużymi cyckami i wypełniającą obcisłe jeansy
    dupą, blondynka z cudownym uśmiechem na jakby stworzonych do całowania, ślicznie rzeźbionych
    ustach. No i te „kurwiki” w oczach. Widziałem jak mój stary buchał ogromną ochotą na jej widok,
    gdy przyszła ze swoją propozycją. Natychmiast wysłał mnie na przystań żebym sprawdził czy są
    wszystkie kajaki a gdy wróciłem to z jego sypialni dochodziły takie odgłosy, że wszystkie pornusy
    mogły się schować. Pani Jola, bo tak miała na imię owa kobieta, od tego czasu dosyć często
    zaspokajała, jak się okazało ogromne potrzeby mojego ojca i nie była jedyną jaką na ośrodku
    ruchał.
    Zaczęły się wakacje a Bożena, przez moją nieśmiałość, ciągle pozostawała obiektem westchnień i
    mrzonek do stawiania kutasa i potem ostrego walenia konia. Pod koniec czerwca ojciec
    zakomunikował mnie i siostrze o wspólnym wyjeździe na Mazury i pozostaniu tam do września.
    Mama natomiast zostawała w Warszawie.
    Ola skończyła właśnie 15 lat i raczej była podobna do mamy. Czarne włosy obcięła na krótko, była
    niska i drobniutka. Nie miała też jeszcze cycków i dupka też była jakaś taka płaska. Dlatego może,
    nie oglądali się za nią ...