1. Kempingowy seks. Prolog


    Data: 02.03.2021, Kategorie: Nastolatki Twoje opowiadania Autor: Albastor


    Kempingowy seks. Prolog.
    Mam na imię Wojtek i sam nie wiem kto wymyślił mi takie imię. Właśnie skończyłem 17 lat.
    Było to u schyłku XX wieku. Zdałem właśnie do III klasy liceum. Do tego czasu mieszkaliśmy w
    Warszawie ale ojciec, któremu znudziło się handlowanie na bazarze i postanowił wziąć w
    dzierżawę od PTTK-u Ośrodek Wczasowy nad jednym z mazurskich jezior, na który składało się:
    duży blaszak, w którym zorganizowany już był sklepik i nieźle wyposażona stołówka, ładne molo
    w kształcie dużego prostokąta, piaszczysta plaża u góry przechodząca w trawiastą łączkę no i 22
    domki kempingowe zrobione z potężnych bali sosnowych. Cały ośrodek otoczony był sosnowym
    lasem a wzdłuż porośniętego tatarakiem brzegu średniej wielkości jeziora, biegła leśna droga
    prowadząca do szosy. Do najbliższej wioski było 5 a miasteczka 12 km. W centrum ośrodka była
    prawie wykończona przez poprzedniego dzierżawcę ładna willa o powierzchni jakieś 140 m.kw.
    Ojciec znal się na wykończeniówce i dlatego już wczesną wiosną zabierał mnie na weekendy i
    razem doprowadzaliśmy ten dom do zamieszkania.
    Miedzy moją mamą a tatą nie układało się najlepiej. Mama, niska brunetka, raczej dosyć krągłych
    kształtów, pracująca od wielu lat w banku, była niesamowitą domatorką. Tylko praca i po niej
    ciągłe seriale. Tata natomiast lubił ostre życie, z dużą ilością alkoholu, imprez i ciągle kręcących się
    koło niego kobiet. Miał 192 cm wzrostu i przez ciągłe chodzenie na siłownię i basen ślicznie
    wyprofilowaną ...
    ... sylwetkę. Poznali się na studiach i po kilku miesiącach znajomości brali ślub bo
    mama była w 10 tygodniu ciąży. Potem urodziłem się ja a po trzech latach moja siostra Ola. Ojciec
    stracił pracę kierownika stacji benzynowej i zajął się handlem na jednym z warszawskich bazarów.
    Szło mu całkiem dobrze i po pięciu latach z kredytem kupili niewielkie mieszkanie i wyprowadzili
    od dziadków – rodziców mamy. Właściwie naszym wychowaniem zajmowała się mama, ponieważ
    taty prawie wcale nie było w domu. Pamiętam jednak, jak pewnego razu, wziął jakiś swój film i
    posadził mnie w fotelu. Puścił film, który okazał się ostrym pornusem. Kazał mi rozpiąć spodnie i
    sam zrobił to ze swoimi. Potem zsunął majtki i wtedy moim oczom ukazał się jego ogromny kutas.
    Miał gdzieś na oko 25 cm długości i był niesamowicie gruby i żylasty. Szczególnie ogromny był
    jego łeb w kształcie podłużnego kapelusza grzyba, który całkowicie odarty ze skórki przykuł moją
    całą uwagę.
    - Ściągaj też gacie – z zadumy nad ogromem jego chuja wyrwał mnie spokojny głos – zobaczymy
    co ci tam też urosło.
    Wykonałem jego polecenie ale mój kutas nie był nawet w połowie tak wielki jak jego.
    - Nic się nie martw młody – skwitował – Urośnie. W twoim wieku może nawet miałem mniejszego.
    Teraz patrz na film i wal go sobie.
    To mówiąc chwycił w garść swojego sztywnego giganta i zaczął walić sobie konia. Zrobiłem tak
    samo i czułem jak kutas mi sztywnieje i trochę rośnie. Akcja filmu strasznie mnie podniecała i po
    kilku minutach ...
«1234»