1. Ada Cz. 2


    Data: 31.05.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Istota

    Rozmawiali przez telefon. Tak jak to mieli w zwyczaju od jakiegoś czasu. Ona, pełna wdzięku i delikatna mruczała mu do ucha, natomiast on, nieco nieokrzesany i ciągle chciał więcej. Nieraz kiedy ona mu mruczała, to on wkładał sobie rękę w bokserki i wyobrażał sobie, że ona jest obok niego i mruczy mu do ucha, a ręką porusza jego skarb. Zamykał oczy i przygryzał wargi. Starał się tłumić westchnięcia, żeby się nie domyśliła, że właśnie robi sobie dobrze. Byłoby mu bardzo głupio.Ada zazwyczaj dzwoniła o dwudziestej drugiej. Uwielbiała jego głos. Ale nie tylko. Jego sposób bycia. Lekkość w podejmowaniu decyzji i uśmiechu, który jej serwował za każdym razem kiedy się widzieli. Do tego te pocałunki. Rozmarzyła się mrucząc mu przez słuchawkę.- Kotku, kiedy wreszcie się spotkamy? - spytała trzymając swoją rękę na klatce piersiowej.Na sobie miała tylko dłuższą koszulkę i krótkie spodenki. Do spania nie zakładała bielizny. Uważała, że to jest niepotrzebne. Czuła bicie serca, rytmiczne i miarowe. Tak jak zwykle. Przypomniała sobie jak ostatnio się spotkali to on jej tak trzymał rękę.- A nie wiem, kiedy chcesz? - odpowiedział łagodnie jego głos w słuchawce.- Teraz.- Teraz to chyba odrobinę za późno.Miał rację i wiedziała o tym. Mieszkali zbyt daleko. Mogli się widywać co najwyżej raz w tygodniu. Ada zaczęła poruszać ręką i błądziła pod swoją koszulką tak jak to zrobił Dorian. Zatrzymała się na swojej piersi. Uśmiechnęła się. Wtedy pragnęła jego dotyku, ale mimo to odsuwała jego rękę. Nie ...
    ... chciała, zeby to za szybko przeszło w czyn, a jednocześnia marzyła o tym, żeby poczuli się nawzajem.- Mogę jutro przyjechać. Będzie sobota. Cały dzień będziemy mieli dla siebie.Czemu musiałam czekać do ostatniego dnia szkoły, żeby z nim porozmawiać? - spytała się w duchu. Już od dawna jej się podobał, ale bała się o tym wspomnieć. Bała się odrzucenia i liczyła na to, że to on przyjdzie do niej pierwszy. Co prawda czasem przyglądał się jej, owszem, ale to nic nadzwyczajnego, tym bardziej, że chodzili do jednej klasy. Na zakończenie roku szkolnego, kiedy było wiadome, że się wyprowadza to podeszła do niego i powiedziała mu prosto w twarz, że jej się podoba. On na to uśmiechnął się do niej i chwycił ją za rękę. Następnie zaprowadził ją kawałek dalej i pocałował ją w usta. Ona niespodziwała się takiego obrotu sprawy.- Powtórz... nie byłam przygotowana i... - bąknęła i ze wstydem spojrzała mu prosto w oczy. On znowu uśmiechnął się i złączyli usta w długim pocałunku.Nie były potrzebne słowa. Oboje już wiedzieli, że będą razem.Od tamtego czasu minęły trzy tygodnie. On miał pracę, więc nie mógł przyjeżdżać codziennie, zresztą mieszkał na tyle daleko, że mu się to nie opłacało. A jej rodzice nie zgadzali się, żeby ona do niego pojechała. Absolutnie tego nie rozumiała. Tym bardziej, że zaraz miała skończyć osiemnaście lat.- Bądź, proszę - powiedziała do słuchawki i chwyciła się za lewą pierś. Przejechała kciukiem po sutku, tak jak on to zrobił w samochodzie. On westchnął, a zadziałało ...
«1234»