1. Parafialny outsider


    Data: 26.08.2022, Kategorie: Geje Autor: orfeusz

    ... - Inaczej bym tego nie robił.- Ależ... ja...- Wiem, wiem, ksiądz chce tylko poznać całą prawdę. Oto i cała prawda - szeptał chłopak pochylony wciąż nad ustami proboszcza. - Cała i piękna prawda.Proboszcz nie był w stanie wydać przez dłuższą chwilę żadnego dźwięku oprócz przeciągłego dyszenia. Dopiero potem, gdy już nieco ochłonął z podniecenia i potęgi wrażeń, objął rękoma głowę zduszonym szeptem bezustannie powtarzał: Opętał mnie szatan, opętał mnie szatan... I tak kilkanaście razy, aż Józek przytulił do serca jego rozdygotaną twarz, i dodał:- Pan Bóg wszystko rozumie i w swoim czasie przebaczy.Proboszcz rozpłakał się, lecz z objęć chłopca odejść nie zamierzał.Kiedy Józek wrócił do domu, było już ciemno. Zamknął po cichu drzwi swego pokoju, zapalił światło i z pewnym przerażeniem dostrzegł siedzącą na skraju jego kanapy matkę.- Co to ma znaczyć? - spytała kobieta bez ceregieli.Wzrok Józka spoczął na chwilę na spakowanych i ustawionych przy stole walizkach. Usiadł.- Dziwi się mama? - spytał spokojnie.Matka przez chwilę milczała, a potem rozpłakała się.- Mamo - Józek przysiadł obok niej i przytulił głowę do jej ciepłego ramienia. - Ja tylko przez ten cały czas udawałem twardego faceta. Już dłużej tego nie wytrzymam, muszę stąd odejść.Matka szlochając kiwała ze zrozumieniem głową.- A może by tak do lekarza? - dodała z nadzieją.- Co?- Kurowska mówiła, że na taką chorobę jak twoja, to jedynie taki Kaszpirowski może pomóc albo inny terapeuta.- Brednie. Takim się człowiek rodzi i koniec. Kurowskiej niech mama powie, żeby lepiej ze swoją cipą do bioenergoterapeuty poszła, bo już tylko to jej zostało.- To kiedy...? - pytała matka, nie tracąc jeszcze nadziei.- Jutro rano.- Dokąd?Józek z nijakim uśmiechem wzruszył ramionami.- Przed siebie.
«12...9101112»