1. Czerwone jesienne liście (I)


    Data: 17.08.2022, Kategorie: Podglądanie Romantyczne Sex grupowy Brutalny sex Autor: Pokątnie uściski

    ... niosły wyraźnie przez cały korytarz. Pierdolili się tak jeszcze dłuższą chwilę czerpiąc z tego stanu podczas stosunku, kiedy wydaje się, że można kochać się bez końca. Na fotelu nie wytrzymałem, wyciągnąłem swojego fiuta i - głupio przyznać - waliłem sobie konia, aż w końcu jej jęk, głośniejszy niż inne, drżący i ociekający wilgocią, pewnie też pełny męskiego nasienia, przerywany oddechem branym na siłę, jęk, który tak doskonale znałem z gardłowym, głębokim “... tak ... tak... takkk...” wypełnił całe pomieszczenie, korytarz i salon. Wyobraziłem sobie pulsowanie jej pochwy zaciskającej się na tkwiącym wewnątrz kutasie, dwa-trzy ruchy na nabrzmiałej żołędzi załatwiły dla mnie sprawę...
    
    - Już? Masz...!? - usłyszałem jak dopytywał się Artur nie przerywając ciągłego walenia w to mokre, wijące się jeziorko rozkoszy między udami mojej żony. Wiedział więc jak ona lubi, musieli kochać się pewnie więcej niż kilka razy. Nie zdołał jednak doczekać odpowiedzi, nie wytrzymał, musiał mocniej wbić się w ten jej krzyk, między wyprężone pośladki, w wypięte, gorące krocze, między mokre, zachłanne wargi którymi ta suka obejmowała kulę rozkoszy wysuwaną w głąb jej ciała na sterczącym palu w bezwstydnym pocałunku; jego stęknięcie, zwierzęce, zachłanne zlało się w jedno z jej ostatnim, spazmatycznym jękiem, coś tam zaszurało coś spadło na podłogę, wyraźnie słyszałem, a może tylko wyobraziłem sobie, jak w orgazmie pracuje jeszcze mocniej biodrami starając się dobić głębiej kutasem jej cipę, ...
    ... wtłoczyć każdy wytrysk tak głęboko jak się da. Osunęli się na podłogę. Cisza przerywana spoconymi oddechami pokryła całe mieszkanie, delikatnie szeleściły poruszane w postkoitalnych pieszczotach resztki ubrania, stygły na skórze i wargach wymieniane pocałunki. Wystarczyła odrobina skupienia, żeby by usłyszeć jak mokry kutas w półwzwodzie wślizguje się jeszcze tam i z powrotem przesuwając się w bezwstydnie rozwartej ostrym pierdoleniem pochwie, tego odgłosu nie da z niczym się pomylić. Odpowiedź przyszła dopiero po chwili, kiedy oddechy uspokoiły się trochę. Wcale nie musiałem wysilać słuchu, żeby ją słyszeć.
    
    - Dostałaś?
    
    - Tak, jak tylko wytrysnąłeś. - w głosie Baśki brzmiała satysfakcja - Teraz możesz mi go powoli wyjąć. Aaaaa, po-wo-li... proszę! Wiesz jaka jestem czuła tam teraz... och...! Taki duży ciągle? Daj... wyliżę i pójdę się umyć...
    
    Tego wolałbym nie usłyszeć. Czułem podniecenie to jasne, ale też zazdrość, odrzucenie, irracjonalnie znów chciałbym być częścią tej chwili, a przecież nie po to ostatecznie przywiozłem ją tutaj. Dotarło do mnie jeszcze jej drugie "ochhh...!", ciche mlaśnięcie mokrej pizdy, kiedy Artur wyciągnął z mojej żony swojego chuja i jeszcze jego stęknięcie, pewnie, kiedy włożył Baście mokrego penisa prosto z cipy w usta. Wyobraziłem to sobie włączając ponownie telewizor i otwierając drugie piwo. Nie chciałem już kawy. Cokolwiek miało jeszcze się stać, nic nie będzie mnie obchodzić, a przekimam się spokojnie na tym fotelu do rana. To bardzo ...
«12...4567»