1. Kajdanki zabawa z mężem i pracownikiem cz 1


    Data: 15.08.2022, Autor: seksgeometria

    ... Zerkałam na telefon i zawahałam się. Jednak posłuszna powoli je rozsunęłam policzyłam do 10 i wolnym ruchem jedna nogę podwinęłam pod siebie nadając ciałem ruchowi naturalny bieg.
    
    Podniecała mnie ta sytuacja. Moja cipka była już mokrusienka, czułam napływające fale gorąca i rozkoszy. Ochłonęłam jednak zaraz przecież nie mogę mieć teraz orgazmu. Otrząsnęłam się i zrobiłam poważna minę. Mąż wrócił wręczył chłopakowi kopie planu i zaprosił za tydzień do pracy.
    
    Chłopak nieskładnie coś odpowiadał nie wiedział, jak ma się ze mną pożegnać, bo nie wstawałam, bałam się, że nogi mi ugną się. Rozlał kawę z nerwów, gdy podawał mi rękę nad stołem. Wspaniale, że ja tego nie zrobiłam. Wibracje w m majteczkach ustały. Chłopak zmieszany, napalony, wyszedł z naszego domu. Mąż zamknął za nim drzwi z wilczym uśmiechem.
    
    - Byłaś wspaniała, ale wymagasz jeszcze ułożenia - stwierdził.
    
    Podszedł odwrócił mnie bezceremonialnie podciągnął spódnice i powoli zdjął mi majteczki z jajeczkiem.
    
    - Masz ich dzisiaj nie nosić. Posprzątaj teraz tą rozlaną kawę. - surowo rozkazał.
    
    Wiec niczym posłuszna gosposia śmignęłam do kuchni po ściereczkę i kucając zabrałam się za wycieranie.
    
    Na czworakach, porządnie - usłyszałam.
    
    Więc klęknęłam i poczułam od razu jak zadziera mi sukienkę i bezceremonialnie we mnie wchodzi. Podobało mi się to. Byłam wilgotna po wcześniejszej zabawie więc jego członek wszedł we mnie od razu cały bez trudu. Zaparłam się o podłogę, bo zaczął mocnymi ruchami mnie ...
    ... rytmicznie penetrować.
    
    -Sprzątaj usłyszałam. Po czym chwycił mnie mocno w pasie nie zwalniając rytmu.
    
    Czyściłam niby podłogę, ale tak naprawdę oddałam się rozkoszy.
    
    Jednak nie dał mi dojść, to miał być długi dzień. Gdy się podniosłam ze ściereczką ubrał mi skórzaną obroże z ćwiekami. Więc wiedziałam już w jakim klimacie zrobił zakupy na erozkosz.pl.
    
    Ku naszemu zaskoczeniu rozległ się dzwonek do drzwi. Mąż zerknął przez okno i szepnął do mnie, że wraca Twój amant. Wyciągnął stalową smycz zapiął ją do mojej obroży i niczym suczkę poprowadził powoli do pokoju.
    
    - Jestem dobrze wychowaną suką i nie obskakuje gości. - zaśmiałam się.
    
    -Oj wymagasz jeszcze tresury. Przypiął mnie w naszej sypialni tak że musiałam niczym pies kucnąć. Zaczęłam marudzić pod nosem, ale wtedy wyciągnął pudełko z erokosz.pl a z niego knebel z kulką. Średnio mi się to podobało, ale obiecałam być posłuszna. Po czym zamknął żaluzje, zgasił światło i mnie zostawił w ciemności. Smycz była za krótka żebym przeniosła się z podłogi na łózko lub nawet dotarła do opakowania z zakupami. Z tego co podsłuchałam chłopak wrócił jeszcze pod pretekstem wykazu naszych roślin. Mąż powiedział, że musi poszukać. Wszedł do sypialni, ale nie domknął drzwi. Położył palec na ustach dając znak, że mam być cicho.
    
    Odpiął mi knebel po czym wsadził mi do ust swój nabrzmiały penis. I jak gdyby nigdy nic starł się prowadzić rozmowę z młodym ogrodnikiem. Nie widział nas, ale uchylone drzwi mnie stresowały. Robiłam mu jednak ...