1. Mała blondyna


    Data: 05.08.2022, Kategorie: spotkanie, nieznajomy, blondynka, Fantazja Autor: Suravi

    ... życie było pełne przygód, bo dużo jeździła. Słuchałem jej uważnie, wciąż z rosnącym zainteresowaniem. Rozbawiła mnie historią, w której to pojechała w góry ze znajomymi, gdzie spali pod namiotami. Zrobiła dowcip swojej koleżance i koledze, którzy byli razem w namiocie. W nocy zaczęła ryczeć jak niedźwiedź, a oni ze strachu wylecieli z namiotu jak z procy, cali nadzy. Płakała ze śmiechu jak mówiła, że kolega chciał swoją dziewczynę rzucić jako przynętę, żeby on sam mógł uciec.
    
    Pełna humoru, życzliwa, miła i piękna Anita wydawała się jedynie snem, mimo że spędziłem już z nią parę godzin. Zastanawiałem się, gdzie ona była przez całe moje życie. Gadaliśmy do później nocy, w końcu jednak zmęczenie dało o sobie znać i ziewaliśmy na przemian.
    
    - Dobra nie ma sensu tak siedzieć, zaraz pousypiamy tu na kanapie. Idę się umyć. - powiedziała.
    
    - Dobrze, to ja ci naszykuję łóżko. - odparłem i polazłem do pokoju przeznaczonego dla gości. Był prosto umeblowany. Biurko, krzesło, szafa, telewizor i wygodne, wielkie łóżko. Ściany swojego czasu pomalowałem na żółto i choć kiedyś raziło to w oczy, z biegiem czasu kolor wyblakł. Żałowałem, że tak się nie postarałem. Teraz cudowna Anita będzie musiała przebywać w takim nie cudownym pomieszczeniu. „Ale zawsze lepsze to, niż przystanek” pomyślałem ze śmiechem. Uporałem się jakoś z poduszką i kołdrą, by włożyć je do poszewek. Kiedy skończyłem, wróciłem do salonu i usiadłem ponownie na kanapie. Przysnąłem. Blondyneczka obudziła mnie głośnym ...
    ... całusem w policzek.
    
    - Dobranoc! - powiedziała i czmychnęła do pokoju.
    
    - Dobranoc. - odpowiedziałem. Obejrzałem się za nią i zobaczyłem, że ma na sobie białą koszulkę nocną, a na plecach widnieje wielkie czerwone serce, a pośrodku czarne litery układały się w napis „KOCHAM CIĘ”. Mrugnąłem kilka razy i przejechałem ręką po twarzy. Wstałem i skierowałem się do łazienki. Odkręciłem kurek, z prysznica poleciała najpierw zimna, a za chwilę już cieplutka woda. Rozebrałem się szybko i wskoczyłem do kabiny. Skierowałem słuchawkę tak, by woda leciała mi na twarz. Jak zawsze podczas mycia dopadły mnie myśli. Zastanawiałem się, jak taki pechowiec jak ja, mógł mieć takiego farta i spotkać tak niezwykłą osobę jak Anita. Może faktycznie szczęście jakie starałem się dawać innym, w końcu do mnie wracało? I na to wygląda, że z nawiązką.
    
    „Ale przecież Anita rano wraca do domu, zapomniałeś? Nie wyobrażaj sobie za wiele!” zganiłem się w myślach. Żałowałem jak cholera, że nie zostaje na dłużej. Że też jakiś pacan musiał jej ukraść wszystko. Ale nie poznalibyśmy się wtedy. Ona by spała w hotelu, a ja pewnie bym poszedł do klubu nocnego. Pieprzyłbym jakąś dziwkę, a ona by patrzyła na mnie tak samo namiętnie co na ścianę. Udawałaby, że to co robię jest zajebiście dobre. Krzyczałaby co chwilę „o tak! Pierdol mnie, wyruchaj jak sukę!”. Nie wiem kogo takie teksty podniecały. Mnie to brzydziło, szczególnie jeżeli wyobrażałem sobie, że godzinę wcześniej mówiła tak do innego faceta. Taki seks mi ...
«12...4567»