1. Egzaminy wstępne IV


    Data: 05.07.2022, Autor: 2401

    Ciocia Zosia przyglądała im się z brzegu jak razem baraszkowali. Szybko zorientowała się, że cała trójka jest całkowicie goła.
    
    - A to dlatego nie chciało ci się przyjść na obiad - krzyknęła do Asi.
    
    - Nie zdążyłam wam powiedzieć, że poznałam Marka - odkrzyknęła dziewczyna.
    
    - Zapraszamy do towarzystwa - tym razem włączył się wujek Zbyszek.
    
    - Nie mam stroju - trochę zrezygnowana odkrzyknęła ciotka.
    
    - Wskakuj na "waleta", my też jesteśmy goli - zachęcał wujek.
    
    Cotka Zosia szybko ściągnęła swój fartuszek i później różową, koronkową bieliznę. Była to kobieta trzydziestoletnia, która jeszcze rok temu była w kadrze Mazowsza w siedmioboju lekkoatletycznym i stąd wynikało jej wspaniałe umięśnienie i niemal doskonała budowa ciała. Była to dosyć wysoka czarnulka, o ładnej, lekko okrągłej twarzy, szerokich, mocnych ramionach, dużym, jędrnym biuście, krągłym, dosyć dużym ale jędrnym tyłeczku i pięknych, prostych nogach. Szybko zaczęła się zanurzać i podziwiali, jak najpierw pod wodą znajdują się jej nogi, następnie jej dokładnie wygolony wzgórek łonowy, lekko krągły brzuszek z prześlicznym pępuszkiem i wreszcie jej duże, ślicznie rzeźbione piersi. Szybko podpłynęła do pozostałych i lekko klepnęła Marka z okrzykiem "berek" i szybko zaczęła płynąć w przeciwnym kierunku. Chłopak był bardzo dobrym pływakiem i rzucił się za nią w pościg. Dosyć szybko ją dogonił i lekko klepnął w goły pośladek, czasami wystający nad powierzchnią wody, z okrzykiem "teraz ty berek". Ciotka ...
    ... upatrzyła sobie Asię i równie szybko ją dogoniła i teraz dziewczyna puściła się za wujkiem Zbyszkiem. Bawili się tak chyba z pół godziny na zmianę goniąc prawie na środku jeziorka.
    
    - Ale było fajnie - powiedziała Asia kiedy wyszli na brzeg.
    
    - Bawiliśmy się jak małe dzieci - powiedział wujek Zbyszek.
    
    - I to całkiem goli - zauważył Marek, ukradkiem zerkając w kierunku dużych cycków ciotki i jej dużego wzgórka łonowego.
    
    - I wcale się nie wstydziliśmy - zauważyła ciotka Zosia, łakomie zerkając na dyndające kutasy Marka i swojego męża. Zauważyła, że są podobnej wielkości i dosyć mocno poczuła to dziwne swędzenie swojej pizdy jak zwykle przed ostrym waleniem.
    
    - Zupełnie nie mamy czego się wstydzić - uznał wujek Zbyszek, delikatnie głaszcząc swego dwudziestoparo centymetrowego, żylastego chuja, który na widok ich gołych ciał przybrał maksymalne rozmiary.
    
    - Nie wiedziałam Marku, że podobnie do swojego wuja masz też czym dogodzić kobiecie - szepnęła podchodząc do chłopaka ciotka i delikatnie chwytając jego kutasa w swoją rękę.
    
    Asia widząc to zrobiła to samo z pałą wujka Zbyszka. Ten czując jej dłonie na swoim kutasie lekko przyciągnął dziewczynę i namiętnie pocałował w usta a następnie wziął dziewczynę na ręce i zaniósł na materac. Marek objął ramieniem ciotkę Zosię i zaprowadził na niedaleko leżący koc. Zarówno chłopak jak i leśniczy szli z postawionymi na sztorc potężnymi kutasami. Obydwie pary przyjęły pozycję 69. Teraz wujek Zbyszek piścił swoim językiem nastoletnią ...
«12»