1. Apollo 18 (I)


    Data: 18.06.2022, Kategorie: szpieg, kosmos, Zdrada Romantyczne księżyc, Autor: adix

    ... pokładzie – powiedział Zack, wpatrzony w czerwoną kontrolkę w module księżycowym.
    
    Spojrzałem na niego. Zdawał się projektować w umyśle czarny scenariusz, więc wolałem nie pytać, do czego potrzebuje łopatki.
    
    – Przynajmniej wykopiemy sobie groby – wyjaśnił bez pytania.
    
    – Zack, pomyśl. Przejdziemy do historii. Napiszą o nas w encyklopedii. Zack Rozen i Matt Johansson – pierwsi ludzie pochowani na Księżycu.
    
    – Ale ja chciałem być spalony, a nie pochowany.
    
    – Sam widzisz, że nie ma rozpałki. – Pokazałem na wskaźnik braku paliwa rakietowego.
    
    – Nie ma paliwa, nie ma utleniacza. Co następne? Tlen? – krzyknął.
    
    – Lepiej go nie marnuj. Uspokój oddech.
    
    – Dwa dni. Tyle nam zostało.
    
    – Przy twoim zużyciu tlenu, pewnie mniej.
    
    – Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare... – Zamknął oczy, przyłożył dłoń do klatki piersiowej i zrobił kilka głębokich oddechów.
    
    Wróciłem do komputera pokładowego. Sprawdzałem podsystemy i starałem się zrozumieć, dlaczego nie działają czujniki systemu paliwa. Dwa zbiorniki z paliwem, po obu stronach członu wznoszenia, nie mogły być puste.
    
    – Matt, tu Houston. – Usłyszałem przez radio.
    
    – Franz, co macie?
    
    – Dobre wieści. Wasze problemy to wina Rosjan.
    
    – Skurwiele – Zack wycedził przez zaciśnięte zęby.
    
    – Na szczęście namierzyliśmy sabotażystę w zespole programistów i wiemy, jakie wprowadził zmiany w komputerze pokładowym.
    
    – Sprzedajna dziwka – skomentował Zack i uderzył pięścią w otwartą dłoń jakby chciał ...
    ... przyłożyć zdrajcy.
    
    – Niedługo prześlemy wam instrukcje. Najpierw sprawdzamy działanie na symulatorze.
    
    – Spieszcie się, bo Zack zaraz rozwali budę i nie będzie czym wracać. Odetchnąłem z ulgą, przywołując w myślach wspomnienie, jak siedzę z Erin nad brzegiem morza podczas naszej drugiej randki. Chciałbym wrócić tam z Erin jak wyląduję na Ziemi. Szum morza zawsze mnie uspokajał.
    
    – Nie uwierzycie, ale Rosjanom udało się wystartować – powiedział Franz.
    
    – Cztery nieudane próby jednak nie poszły na marne – powiedziałem. – Czegoś się nauczyli.
    
    – Opuścili już orbitę Ziemi i lecą w waszym kierunku.
    
    – Jak oceniasz ich szanse na lądowanie?
    
    – Wywiad mówi, że skopiowali wiele naszych rozwiązań, ale nie testowali tyle co my, więc trudno ocenić.
    
    – Złodzieje – wtrącił Zack.
    
    Erin siedziała w pokoju gościnnym w centrum kontroli lotów i czekała na rozmowę z mężem. Paul siedział obok.
    
    – Pani Johansson. Prosimy – powiedziała sekretarka.
    
    Erin szybkim krokiem ruszyła za sekretarką. Kilka pokoi dalej założyła słuchawki z mikrofonem i odezwała się nieśmiało.
    
    – Cześć kochanie.
    
    – Cześć Erin. Przepraszam, że się spóźnię, ale tu jest tak pięknie, że chcieliśmy jeszcze chwilę zostać.
    
    – Cieszę się, że wracacie. Nie mogę pojąć, do czego zdolni są Rosjanie.
    
    – Nie mogli cieszyć się z naszych niepowodzeń, więc sami pomogli.
    
    – Dobrze, że Paul odnalazł wydruki.
    
    – Paul? Jakie wydruki?
    
    – Tak, Paul się zaangażował. Jest astronautą, ale wiesz, że oprócz tego jest ...
«12...567...12»