1. Czarci Jar (III). Upiorna procesja


    Data: 08.06.2022, Kategorie: Incest Nastolatki horror, Autor: Man in black

    Czarci Jar leżał u podnóża trzech porośniętych gęstymi lasami gór. Monumentalne, majaczące wysoko turnie, tonące w ciężkich ciemnych chmurach, zapierały dech w piersiach. Rafał prowadził ostrożnie, jechali drogą wijącą się pomiędzy drewnianymi domami, aż dotarli do największego budynku górującego nad resztą architektury swoją masywną, potężną bryłą. Sczerniałe bale świadczyły, że stoi tu od dawna. Rafał zatrzymał się na parkingu, wyłączył silnik i natychmiast ogarnęła ich cisza.
    
    Kierowca spojrzał na Mirkę. W jej zielonych oczach wyczytał niepewność, nawet obawę. Na zewnątrz przywitał ich orzeźwiający, przesiąknięty świerkowym borem, wiatr. Dziewczyna wyjęła plecak z bagażnika, złapała Rafała za ramię i ruszyli w stronę wejścia do budynku, na którego drzwiach widniał napis: SPA Czarci Jar.
    
    – Rafał. Chciałbym, żebyś wiedział, że jestem ci bardzo wdzięczna – zacisnęła palce na jego ramieniu.
    
    – Za co?
    
    – Za to, że jesteś tu ze mną.
    
    Spojrzał na jej rude, niesforne włosy, którymi bawił się wiatr. Obecność i bliskość dziewczyny wywołała w nim ciepłą, przyjemną falę. Uśmiechnął się, chcąc dodać znajomej otuchy, pchnął drzwi i weszli do środka.
    
    Znaleźli się w holu, w kształcie kwadratu. Kamienna podłoga kontrastowała z drewnianymi ścianami i sufitem. W czterech rogach holu ustawiono ogromne donice, w których rosły figowiec, filodendron i dwie jukki. Pod jedną ze ścian znajdowała się wysoka na dwa i pół metra i tyleż szeroka witryna z drewna sosnowego. Na ścianach ...
    ... znajdowały się regionalne motywy zdobnicze oraz kinkiety rozświetlające pomieszczenie. Rustykalne wnętrze nie było dla nich zaskoczeniem. W głębi można było dostrzec schody z piaskowca.
    
    Bezszelestnie zjawiła się przy nich pracownica spa. Na twarzy miała grymas przypominający uśmiech, a jej strój do złudzenia przypominał mnisi habit. Tyle że był w kolorze różu. Rozłożyła ręce jak proboszcz podczas kazania.
    
    – Witamy w Czarcim Jarze – rzuciła wyuczoną, rytualną formułę. – Nazywam się Liam. W czym mogę pomóc?
    
    Rafał wyjaśnił, że szukają pokoju na trzy noce. Kobieta poprowadziła ich do pomieszczenia, pełniącego rolę czegoś pomiędzy służbowym gabinetem a recepcją. Na jednej ze ścian wisiały trzy rzędy kluczy. Widok kobiety wywołał w mężczyźnie swoisty dysonans. Z jednej strony wyglądała jak mniszka, ale z drugiej, było w niej coś wręcz przeciwnego. Coś bezbożnego, odstręczającego. Jej obecność wywoływała w gościu wewnętrzne napięcie i nie chodziło wyłącznie o strój, ale o jej fizjonomię. Proste, jasne i długie włosy sprawiały, że twarz Liam była pociągła, co w połączeniu z szarymi oczami, osadzonymi nienaturalnie blisko siebie, dawało niepokojący efekt.
    
    Nie mógł zapłacić kartą, ale na szczęście miał w portfelu tysiąc pięćset złotych. Decydując się na wyjazd, nie sądził, że będzie musiał opróżnić cały portfel. Gdyby nie jego niechęć do kart płatniczych, byliby teraz w kropce.
    
    Po dopełnieniu formalności opuścili gabinet. W holu czekała na nich inna pracownica. Była młodsza ...
«1234...14»