1. Kino - jego oczami


    Data: 18.05.2019, Autor: Hokage

    Mamy dzień wolny. . Zamierzamy pochodzić trochę po mieście, bo w domu póki co perspektyw nie ma. Będą, ale wieczorem. Najpierw wystawny obiad w restauracji, spacer po rynku. Postanawiamy iść do kina. Akurat trafiamy na maraton filmowy. Lecą 3 filmy pod rząd. Decydujemy się kupić bilety. Wchodzimy na salę, o dziwo nie ma dużo ludzi. Patrzymy, ostatni rząd jest wolny, a większość ludzi siedzi albo z przodu, albo bardziej na środku. Cały tył pusty. Tam jest najciemniej i najspokojniej. Pierwszy film, to komedia romantyczna, co doskonale pasuje pod nastrój dnia. Ty oglądasz film, ja patrze na Ciebie i się uśmiecham. Biorę Twoją ręką, całuję i lekko przygryzam palec. Uśmiechasz się.
    
    Jest to zaproszenie do czegoś cudownego, nie zapomnianego, ale nie decydujesz się. Masz obawy. Widzę je, dlatego przysuwam się i całuje Cię długo i namiętnie. Oddajesz pocałunek. Dotykam Cię w policzek, przesuwam kciukiem po Twoich ustach, chcesz jeszcze jeden pocałunek, ale ja nagle się odsuwam i oglądam film. Jesteś zdezorientowana i na wpół rozbudzona. Nie wiesz co dalej. Oglądamy dalej film, akurat jest scena w której dzieje się to co działo by się gdybyś przyjęła to zaproszenie. Docierają do Ciebie obraz, tylko inne, przetworzone. Widzisz zamiast aktorów nas w takich sytuacjach. Oglądałem ten film wcześniej, więc wiem co się będzie działo. Czekałem na tą scenę. Dotykam Cię ponownie, ale inaczej niż poprzednio. Kładę rękę na Twoim kolanie, czuje lekkie rajstopy. Przesuwam ją powoli do góry. ...
    ... Zatrzymuję się na udzie. Czujesz ciepło mojej ręki a do głowy przychodzą Ci obrazy i myśli, które sprawiają, że podniecasz się jeszcze bardziej. Ale głównie trapi Cię jedna myśl… TUTAJ?
    
    Ale ja jestem pewny siebie, i wiem czego chcę. Czekam na jakąś Twoją reakcję, nieme przyzwolenie na dalsze działanie. W końcu patrzysz mi głęboko w oczy. To jest to na co czekałem. Znów Cię całuję, długo i namiętnie. Igram z Twoimi zmysłami przesuwając rękę coraz śmielej w stronę krocza. Gładzę wewnętrzną stronę ud. Wiem jak to na Ciebie działa, a gdybym nawet tego nie widział zobaczyłbym, gdyż zaczynasz reagować całą sobą. Oddajesz mi pocałunek, po chwili zaczynasz całować mnie po szyi. Siedzenia są na tyle wygodne, że nasze działania pozostają niezauważone. Ale nagle zapala się światło. Zdezorientowani ludzi, rozglądają się dookoła. Lecz mnie to nie obchodzi. Kontynuuje dalej, gdyż inaczej cała gra poszła by na marne. Opadło by całe podniecenie. Wykonując jak najmniej ruchów podciągam Ci spódniczkę do góry aby mieć łatwy dostęp do Twojej kobiecości. Przytrzymujesz mi rękę i gromisz wzrokiem, lecz ja nie przejmuję się tym i kontynuuję.
    
    Jesteś zła na siebie, że dałaś się w to wciągnąć. Teraz nie możesz oponować, bo musiałabyś się szamotać, a to by przykuło uwagę ludzi. Oboje wiemy jak sprawy się potoczą, ale nic nie możemy zrobić póki jest zapalone światło. Więc dbam tylko o podniecenie. Dotykam lekko materiału stringów. Z Twoich usta wydobywa się lekkie westchnienie. Uśmiecham się do ...
«1234»