1. Klient cz. 1


    Data: 13.05.2022, Autor: Rocznik81

    ... zakładając sukienkę koloru khaki cofnęła się lekko. Jego oczom ukazały się czarne szpilki, powiódł wzrokiem wyżej przez jej kostkę, napiętą łydkę, udo, biodro, na które opadająca sukienka zsuwała się wolno, przysłaniając czarny pas, który był wykończony fikuśnymi kokardkami podtrzymującymi czarne pończochy. Wiedziała, że na nią patrzy, poprawiła wystający stanik z głębokiego dekoltu, zamknęła szafę i zwróciła się do mężczyzny:
    
    – Mógłbyś? – po czym odwróciła się plecami do niego.
    
    Podszedł do niej wolno stając za nią i spoglądając na jej nagie plecy. Powiódł wzrokiem od dołu do góry, aż po linię włosów na jej karku. Dziś była zaczesana na gładko, a włosy miała spięte. Miał nieodpartą pokusę przejechać palcem po jej nagim ciele, wzdłuż jej kręgosłupa. Nachylił się nad nią, a ona czuła jego ciepły oddech na swoim karku. Przysunął się do niej tak blisko, że prawie muskał ustami jej kark. W jednej chwili chciała zasmakować jego ust. Stojąc tak, mógł napawać się widokiem jej wolno unoszących się piersi. Zasunął wolno zamek jej spódnicy, a jego dłonie powędrowały na jej talię. ...
    ... Zsuwał je wolno wzdłuż bioder, delektując się jej kształtami. Sama nie wiedziała, dlaczego się na to godzi, jego dotyk wprawiał ją błogi nastrój. Z błogiego stanu wyrwał ją dźwięk telefonu, który pośpiesznie odebrała. On rozsiadł się wygodnie w fotelu przed jej biurkiem z wyrazem uśmiechu na twarzy. Uważnie przyglądał się jej gdy rozmawiała przez telefon, mierzył ją całą wzrokiem. Przez jej głowę przebiegła myśl, że rozbiera ją w swoim umyśle.
    
    Dalsza ich rozmowa dotyczyła interesów, jak zawsze do tych spraw podchodziła bardzo profesjonalnie, ale dziś było inaczej. Po jej głowie kłębiły się myśli sytuacji, która wydarzyła się chwile temu, jego oddech na jej karku, dotyk, zapach jego perfum. Co byłoby gdyby ten telefon nie zadzwonił, czy dałaby się ponieść chwili…
    
    – Czy dziś uda mi się Panią zaprosić na kolację? – zapytał z pewnością w głosie.
    
    – Teraz to się chyba Panu nie uda – odrzekła uśmiechając się – Ale po wykonaniu zlecenia, kto wie – dodała z nutką tajemniczości – To widzimy się w przyszłym tygodniu, w środę – rzekła wpisując go do kalendarza.
    
    Pozdrawiam
    
    Rocznik81 
«12»