1. Napalona kujonka i zakompleksiony prawiczek


    Data: 13.05.2022, Autor: cipkarolina

    ... umie się bronić, bo wstydzi się cokolwiek powiedzieć, więc inni chłopcy mogą bezkarnie zażywać rozrywki w postaci znęcania się nad słabszym.
    
    Teraz właśnie siedzę na lekcji języka polskiego i z niecierpliwością czekam na koniec zajęć. Nie słucham nauczycielki, bo i tak wiem wszystko to, co ona mówi – powtarzają się te same tematy, które przerabiałam już w gimnazjum… Nie licząc tej lekcji, do końca zostały jeszcze cztery godziny. Strasznie mi się dłuży, ponieważ po lekcjach jestem umówiona z Jasiem – idziemy do „naszego lasku”, czyli pobliskiego lasu, w którym odkryliśmy pewne świetne, dobrze ukryte i przez nikogo nieodwiedzane miejsce. Wchodzi się tam między kępę krzewów, w środku której jest kawałek czystej, nie porośniętej niczym ziemi, i jest się ukrytym od wszystkich ciekawskich spojrzeń. Dziś mamy zamiar udać się tam z Jasiem w celu odbycia stosunku seksualnego. Nie robiliśmy tego już pięć dni, więc jestem niewyobrażalnie napalona, dlatego podczas zajęć wciąż myślę o tym, co ma się wydarzyć. Nie to jednak będzie tematem mojej opowieści, gdyż odkąd zaczęliśmy z Jasiem współżyć seksualnie, wszystkie nasze akty płciowe stały się podobne do siebie i nie byłoby w tym nic ciekawego. Wspaniałe wspomnienia pozostawił jednak u mnie nasz pierwszy raz, kiedy to wszystko, co przeżywaliśmy, było dla nas takie nowe, jakby zakazane i dotychczas znane jedynie ze świata fantazji… Nudząc się więc na lekcji i z dreszczem podniecenia przypominając sobie tamto wydarzenie, postanowiłam je ...
    ... opisać.
    
    Tamtego dnia już od rana byłam zmęczona, a osiem godzin w szkole wykończyło mnie jeszcze bardziej. Mieliśmy wtedy bardzo ważny sprawdzian z historii, do którego przygotowywałam się do trzeciej w nocy, a przez tą naukę w ciągu całego poprzedniego dnia nie znalazłam nawet chwili na masturbację… Z nerwów nawet nie miałam na nią ochoty. Sprawdzian napisałam dobrze i byłam niemal pewna, że dostanę piątkę. Kiedy już było po wszystkim i nerwy puściły, zaczął mi się dawać we znaki wczorajszy dzień bez masturbacji – wszystko wokół mnie podniecało, cipka mnie swędziała i moje myśli błądziły wciąż wokół seksu. Rozebrałam wtedy w wyobraźni chyba każdego chłopaka z klasy, a z ponad połową z nich pieprzyłam się w fantazjach. W końcu lekcje się skończyły i z niecierpliwością ruszyłam do domu, chcąc jak najszybciej zamknąć się w swoim pokoju, sam na sam ze swoimi zwinnymi palcami i erotycznymi marzeniami… To miał być piękny rytuał – w nagrodę za dobrze napisany sprawdzian. Cała klasa wychodziła ze szkoły w tym samym czasie, by pod budynkiem rozejść się każdy w swoją stronę. Pech chciał (tak uważałam wtedy, bo teraz uważam to za szczęście), że w stronę tego samego przystanku co ja, szedł zawsze także Jasiu, więc zazwyczaj część drogi do domu odbywaliśmy razem. Wtedy jednakże nie kolegowałam się z nim jeszcze – był on dla mnie po prostu zakompleksionym chłopczykiem, którego było mi trochę szkoda, kiedy inni mu dokuczali. W związku z tym, że oboje byliśmy wstydliwi i nie wiedzieliśmy, ...
«1234...14»