1. Para nastolatkow... cz. 1


    Data: 11.05.2022, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomek xxx

    ... cicho przy każdym upadku jednak szybko podnosiła się. On starał się pomóc jej swoimi biodrami, zgodnie z jej rytmem unosił je i pozwalał opadać. Uśmiechali się do siebie i wzdychali cicho.Postanowiła coś zmienić, wstała z niego i odwróciła tyłem. Wiedział co się święci, zsunął się z fotela na podłogę a ona usiadła na nim tyłem. Nie bawiła się już w delikatność, błyskawicznie wsunęła w siebie jego sprzęt i zaczęła ujeżdżać. On mógł tylko wzdychać ze szczęścia i podziwiać jej długie falujące włosy, czasem wzdychające otwarte usta gdy odwróciła do niego twarz. Kochała tę zabawę, jej ruchy bioder były bardzo szybkie i staranne. W związku ze zmęczeniem oparła się na rękach, dała mu szansę aby mógł pieścić jej szyję, całować. Widział że była już zmęczona, położył rękę na jej łonie i nie dał możliwości ruchu, położyła się na nim i głęboko oddychała gdy muskał ją po twarzy. Szepnął jej coś do ucha i wstali, przenieśli się na łóżko.Tam to on przejął inicjatywę. Położył ją wygodnie i rozsunął nogi. Opadł na nią i przygniótł ciężarem ciała. Uśmiechnęła się, objęła go ramionami i oddała w jego ręce. Uniósł się lekko i włożył sprzęt w swoją ukochaną. Znowu się uśmiechnęła, lekko westchnęła. Wyszedł z niej, dotknął palcami jej mokre dolne wargi i znowu wszedł. Powtarzał to kilka razy. Ona cichutko wzdychała. Potem zaczął się jego taniec, powolne posuwiste ruchy wykonywane zgrabnym ruchem bioder. Pocałowała go w policzek. Wszedł najgłębiej na ile mu pozwoliło ciało, ona ...
    ... jęknęła, wchodził z niej najdalej jak mógł jednak uważał aby nie opuścić jej całkowicie. Powtórzył mocny głęboki ruch - znowu jęknęła. Zaczęła się kakofonia westchnień i jęków, wzdychał gdy wychodził z niej i mógł zaczerpnąć oddechu, jęczała gdy zagłębiał się w nią z całym impetem penetrując jej wnętrze. Częstotliwość jęków i wzdychać zwiększała się, przyjemność jaką jej to sprawiało widać było na jego plecach. Jej pazurki jeździły po plecach lekko je kalecząc, nie przejmował się tym, pracował coraz szybciej. Objął ją także w talii aby mógł wchodzić głębiej nie pozwalając jej odsuwać się. Dawał jej wiele, chciała więcej. Jęki zamieniły się w jeden długi cichy krzyk rozkoszy, on już nie wzdychał, łapał otwartymi ustami resztki tlenu. Ich ciała obijały się o siebie w zatrważającym tempie ale bardzo rytmicznie. Nagle cichy krzyk zamienił się w wrzask, przyjemny dla ucha. Wbiła paznokcie w plecy tego który jej to dał, wygięła się w pół nie zważając na leżącego na niej mężczyznę, odchyliła głowę i zatraciła w rozkoszy. On także to poczuł, nie tylko na zewnątrz. Jego penis był w pochwie wykonującej mocne skurcze, dzięki temu i on mógł po krótkiej chwili cieszyć się z orgazmu. Zalał jej wnętrze i opadł na nią. Dyszeli sobie do ust, uśmiechnięci do siebie. Wyszedł z niej, jego penis był cały mokry od mieszanki która powstała w jej wnętrzu. Z jej cipki leciała strużka tej samej mikstury. Nie interesowało to ich. Leżeli wpatrzeni w siebie jak w najpiękniejsze obrazy. cdn. 
«12»