1. Sylwia


    Data: 05.05.2022, Kategorie: Mamuśki Autor: S.W. Gordon

    Wakacje nieubłaganie dobiegły końca i rozpoczynał się kolejny rok szkolny w życiu Alana. Chłopak miał 17 lat i chodził do jednego z warszawskich liceów. Patrząc na jego aparycję można było powiedzieć, że był ładny. Miał przyjemne, łagodne rysy twarzy, które nieco kontrastowały z czarnymi włosami. Nosił je nieco dłuższe. Falowały mu się na boki a część opadała mu na twarz. Był całkiem wysoki oraz szczupły, co mogło być jeszcze normą w jego wieku. Początek wrześnie dla niego, jak i jego rówieśników był kolejnym początkiem szkolnych zmagań. Wakacje na pewno były przyjemnym okresem, nie mniej lubił również szkolne aktywności, zwłaszcza powrót do treningów na pozalekcyjnych zajęciach i kolejne wyjazdy na turnieje. Jednakże każdy wiedział, że dzień rozpoczęcia można było uznać za dodatkowy wolny. Po zjedzonym śniadaniu Alan wziął prysznic i zaczął ubierać się w ubrania, przygotowane wcześniej przez jego matkę, która wyszła przed nim do pracy. Białą, wyprasowaną koszulę włożył w czarne dżinsy. Rękawy podwinął nieco wyżej, przed łokcie. Na stopy wsunął sportowe Nike, które równie dobrze prezentowały się w nieco oficjalnym stroju. Poczucie stylu powoli się u niego objawiało, lecz dzisiaj był tak gorąco, że postanowił nie roztopić się pod zwałem ubrań, zwłaszcza marynarki. Gdy uznał, że był gotowy zabrał jeszcze swój telefon, słuchawki oraz portfel, w którym znajdowała się jego legitymacja oraz karta miejsca. Na 15 minut przed początkową przemową dyrektorki Alan wysiadł na przystanku ...
    ... przy terenie szkoły. Nie miał daleko, lecz korzystał z dobrego dojazdu komunikacyjnego. Inna sprawa, iż można było poznać, że nastała jesień, po większych korkach na skrzyżowaniach na drodze. W gąszczu uczniów dojrzał znajome twarze. Od razu ruszył w stronę swoich znajomych, z którymi zbijał piątki i odpowiadał na standardowe pytania, opowiadając głównie o tym, jak spędził wakacyjny czas. - Alan, dobrze Cię widzieć. Jak wakacje? - żeński głos zadał mu pytanie. Spojrzał w bok i zobaczył swoją wychowawczynię i nauczycielkę języka angielskiego, panią Sylwię. Sylwia była całkiem nauczycielką z całkiem długim stażem. Była całkiem niska, miała krótsze blond włosy oraz nosiła okulary. Była mężatką oraz matką dwójki dzieci. Wiekowo zbliżała się do średniego wieku, będąc nieco po czterdziestce. Miała cały czas całkiem niezłą figurę, choć z racji wieku i przejścia dwóch ciąż tu i ówdzie miała nieco pełniejsze kształty. Jako, że wszyscy dzisiaj byli ubrani nieco bardziej okazyjnie, to samo dotyczyło się nauczycielki. W tym momencie miała na sobie białą, zwiewną koszulę ukrytą pod granatowym żakietem, który tworzył komplet z materiałowymi spodniami w tym samym kolorze. Z racji niewysokiego wzrostu Sylwia często nosiła wysokie buty, także i teraz, mając na sobie sandały na korkowym koturnie. - Całkiem dobrze. - odparł chłopak, dość zdawkowo, nieco speszony. Raczej typowo, rzadko kiedy wymieniał dłuższe konwersacje z nauczycielami, chociaż znał swoją wychowawczynię już od roku. Apel zaczął ...
«1234»