1. Przepraszam, czy jedzie pan w stronę Poznania?


    Data: 28.04.2022, Kategorie: Trans Autor: janusz słoniewski

    Tradycyjnie, ledwo zdążyłem przekroczyć próg mieszkania, ciuchy poleciały w jakiś kąt i oczywiście całkiem nagi wskoczyłem do wanny. To była środa i od samego rana byłem dziwnie podniecony, z niecierpliwością czekałem aż się znajdę w domu. Wyskoczyłem prędko z wanny, wysuszyłem włosy, pobiegłem do któregoś z pokoi i wyciągnąłem z szafy tradycyjny zestaw: skromny pas do pończoch z czarnymi pończochami i lakierowane szpilki na 8 centymetrowym obcasie. Nie chciało mi się nawet zakładać stanika, przeszedłem się w tym delikatnym przebraniu po mieszkaniu i już miałem sfinalizować tą zabawę, gdy zaświtała mi myśl, aby jednak zrobić coś nowego. Walenie gruchy do lustra, ewentualnie kamery internetowej jakby mi się przejadło... Niezadowolony wróciłem do garderoby i zacząłem przeglądać zawartość szafy. Nie bardzo mogłem się zdecydować, ale z d**giej strony nie miałem zamiaru spędzić całego popołudnia na gapieniu się na jakieś fatałaszki! Zdecydowałem się pozostać przy czerni, założyłem jedynie staniczek i halkę oraz czarną obcisłą sukienkę. Rzuciłem okiem na lustro, gdy je mijałem i pomyślałem, że wyglądam jak całkiem niezła laseczka... Zszedłem na parking, nie było na nim żywej duszy. Otworzyłem drzwiczki i usiadłem za kierownicą. "Zrobię sobie małą przejażdżkę", pomyślałem sprawdzając makijaż w lusterku wstecznym. Przekręciłem kluczyk i ruszyłem. Ruch jaki panował na drodze był co najwyżej mały, więc po kilku minutach wyjechałem za granice miasta. Przez odsuniętą szybę wiatr targał ...
    ... mi włosy, jechałem dość wolno, rozglądając się na boki. W końcu szukałem przecież jakiejś przygody! No i szybko znalazłem, okazało się, że popsuł się wskaźnik poziomu paliwa i po prostu zabrakło benzyny. Zjechałem na pobocze wysiadłem z auta. "No to mam czego chciałem!", zakląłem w duchu. Miałem do wyboru albo czekać nie wiadomo na co, albo zacząć łapać okazję i podjechać z kimś na stację. Wyglądałem naprawdę pociągająco, więc ni powinno to stanowić większego problemu, stanąłem w małym rozkroku przy krawędzi jezdni i czekałem na jakiś pojazd. Minęło mnie kilka auta z samotnymi kobietami, ale ona najwidoczniej poczuły się zazdrosne, ze 2 ciężarówki i autobus. Postanowiłem pokazać nieco wdzięków, gdyż minęło już co najmniej 15 minut. Oparłem się więc plecami o samochód, podkurczyłem prawą nogę, obcas zatrzymując na progu. Podciągnąłem do góry sukienkę, tak że widać było szerokie koronkowe wykończenie pończoszek i dochodzące do nich paski. Wyciągnąłem kciuk i wystarczyło, że machnąłem dwa razy, aż z piskiem przyhamował duży van. Odsunęła się szyba, a ja zapytałem przez nią "czy nie podrzuciłby mnie pan na stacje?". W środku siedział mniej więcej czterdziestoletni szpakowaty facet, szczupły i elegancko ubrany. "Niech pani wsiada" powiedział i uchylił drzwi. Wskoczyłem do środka. Wewnątrz było mnóstwo miejsca, usiadłem więc w lekkim rozkroku, nie zauważyłem, ale sukienka podwinęła się jeszcze bardziej i zafundowałem facetowi piękny widok na czarne, skąpe majteczki. Spojrzał w tym ...
«123»