1. Rzeczywistość skomplikowana


    Data: 20.04.2022, Kategorie: zniewolenie, Zdrada zazdrość, Autor: Lantja

    ... końcu wstaje i zanurza język w jej ustach. Pożądanie miesza się z namiętnością.
    
    Chce się mu odwdzięczyć. Błądzi dłońmi po wypukłości na jego spodniach, ale on łapie ją za rękę, przyciska mocniej do twardego miejsca i szepcze do ucha, tylko krótkie: "nie tutaj". Potem prowadzi ją do salonu siada wygodnie na kanapie i czeka na swoje ulubione przedstawienie.
    
    - Rozepnij spodnie. Chyba nie muszę cię uczyć, co robić?
    
    Lekko zdezorientowana, podchodzi do niego i siada obok. Nie chce żeby myślał, że się mu podporządkowuje. Nie klęka. Zaczyna gładzić jego krocze powoli, ale czuje, że za chwilę Adam wpadnie w gniew, więc ostatecznie głęboko go połyka. Jest duży. Czuje jak rani ją w gardło, ale ssie mocno i zapalczywie. Czeka aż złapie ją za głowę, ale nie robi tego. Zamiast tego dyszy ciężko i tylko mocno ją obejmuje. Przesuwa dłonią wzdłuż jej kręgosłupa, dotykając miękkiej skóry. W końcu przerywa pieszczotę. Nagłym ruchem odsuwa ją od siebie i każe jej wstać.
    
    - Myślałam, że ci się podoba,
    
    - Ty mi się podobasz.
    
    - Nie chcesz dokończyć?
    
    - Ależ chcę - uśmiecha się tylko i wstaje. Po chwili łapie ją za ramiona i zanurza palec między jej pośladkami. – Tutaj cię chcę, dziś w nocy - mówi i odwraca ją powoli, zmuszając jej i tak bezwładne z podniecenia ciało do oparcia się o sofę.
    
    - Powoli. Zrób to powoli.
    
    Ale on już jej nie słucha. Odchyla tylko do tyłu jej głowę, ciągnąc za te cholerne blond włosy i nabija się na jej tyłek ...
    ... mocniej i za nim jeszcze jest na to gotowa.
    
    - Widziałem cię dzisiaj z tym pajacem. Przestań się z nim widywać.
    
    Każde pchnięcie jest mocne i zdecydowane. Uderza otwartą dłonią o jej wypiętą dupę i wbija się jeszcze mocniej i głębiej. Nie ma pojęcia jak bardzo jej się to podoba. Bezskutecznie chce sprawić jej ból. W końcu uderza po raz ostatni i wyciągając mokrego fiuta z jej ciasnej szparki każe jej się odwrócić i kończy w jej ustach.
    
    - Nie możesz mi mówić co mam robić. – Odgryza się i układa się na kanapie, rozchylając szeroko uda.
    
    - No dalej, chyba nie muszę cię uczyć co masz robić - odpowiada z rozbrajającym uśmiechem i czeka aż się na nią nabije. Tym razem robi to delikatnie. Zupełnie jakby trzymał lalkę lub jakiś inny kruchy przedmiot. Przyspiesza, a krople potu z jego czoła spadają na jej wygięty brzuch.
    
    - Szybciej. Chyba nie boisz się, że jestem dziewicą.
    
    - Nie tego akurat się nie boję. Mówi z udawaną pogardą i mocno przyspiesza. W końcu łapie ją za gardło i ściska aż zobaczy zaciskające się w rozkoszy drobne pięści. Wie, że to uwielbia. Po raz ostatni tej nocy uderza ją otwartą dłonią w pierś. Dziewczyna krzyczy tylko z rozkoszy. To nie był jej najlepszy seks w życiu. Prawdopodobnie nie był to nawet najlepszy seks w ciągu tego tygodnia, ale wie, że ma ochotę na jeszcze,
    
    - Przyjdziesz jutro? Szepcze. Jest taka spokojna.
    
    - Jesteś nienormalna.
    
    Potem słychać już tylko pisk opon i oddalający się silnik. Wie, że wróci. 
«1234»