1. Pisałem już kiedyś o tym... (I)


    Data: 10.04.2022, Kategorie: Zdrada żona, Autor: Rudy986

    Pisałem już kiedyś o tym, ale dawny tekst wzięli diabli i muszę zaczynać wszystko od początku...
    
    Nie pamiętam dokładnie kto z nas zaczął rozmowę, to było dość dawno, trzy dekady temu. Byliśmy kilka lat po ślubie, seks jeszcze wtedy dużo dla nas znaczył, choć nie byliśmy zbyt piękni i nie mieliśmy walorów par, które pokazywane są w filmach lub na zdjęciach.
    
    Słów parę o zdjęciach. Sami wywoływaliśmy filmy, robiliśmy odbitki, co w czasach gdy fotografia cyfrowa nikomu się nie śniła, dawało wielkie pole do popisu. Robiłem \"tych\" fotek mnóstwo, najlepsze trafiały do albumu (gdzie są do dnia dzisiejszego), negatywy do \"archiwum\" (gdzie również czekają na \"lepsze czasy\". Większość fotek powstawała oczywiście w domu, kilka dużych sesji zrobiliśmy w lesie, kilka kolejnych – ukradkiem w miejscach publicznych. Aby mieć trochę fotek kolorowych zrobiłem kilka \"rozbieranek\" na slajdach, zaryzykowaliśmy też kilka rozebranych zdjęć na negatywie, który później oddawałem do wywołania i zrobienia odbitek w Warszawie, gdzie dość często bywałem na delegacji. Pewnego razu Luba pokazała, za moją zgodą rozebrane fotki koledze ze studiów, później kumplowi, który zajmował się zawodowo fotografią. Od tego się zaczęło!
    
    Myślę, że owe pokazywanie fotek obcym facetom było pierwszym krokiem do tego, co wydarzyło się później. Wtedy gdy pojawił się On...
    
    Był on dla nas kumplem, dalszym znajomym z okolicy. Miał dość tępawą żonę, niezbyt atrakcyjną, do tego cholernie konserwatywną i mało ...
    ... tolerancyjną. Przy okazji remontu mieszkania, które wynajmowaliśmy, w którym nam pomagał, trochę się wypiło alkoholu i trochę pogadało na różne tematy. Jak człowiek ma tych lat dwadzieścia parę, to wiadomo, że jednym z \"dyżurnych\" tematów będzie seks. Wypity alkohol, Luba paradująca w rozpiętej do pępka flanelowej koszuli, która była jej jedynym ubraniem, podczas schylania i usadzania się na fotelu, odsłaniająca \"to i owo\" – wszystko to miało wpływ na późniejsze wydarzenia.
    
    Luba rozmawiała sporo z Nim również wtedy gdy byłem w pracy. Sporo się od niego dowiedziała o jego żonie, która nawet do łóżka szła z nim ubrana, rozbierając się tylko przy zgaszonym świetle i kochając się z nim \"po bożemu\". Gdy Luba nieopatrznie (?) pokazała mu swoje rozebrane fotki, facet po prostu zwariował! Zapragnął wtedy namalować ją nago (całkiem nieźle malował). Widać było też w nim zazdrość o to, że ja mogę oglądać swoją żonę nago, a on nie.
    
    Prawdopodobnie wtedy podjęliśmy rozmowę o możliwości spróbowania seksu z innym partnerem. Myślałem o tym już od pewnego czasu, Luba myślała też o tym, do czego się przyznała, dlatego dogadaliśmy się bez problemu w tej sprawie. Umowa była prosta: każde z nas ma prawo do spróbowania seksu z innym partnerem (partnerką), bez potrzeby informowania o tym fakcie drugiej strony i proszenia jej o doraźną zgodę. Liczba partnerów nie została określona, zależała od sytuacji. Nie musieliśmy się też sobie opowiadać się ze swojego \"skoku w bok\". Dopiero gdy druga ...
«123»