1. Nadzieja


    Data: 27.03.2022, Kategorie: delikatnie, Zdrada Autor: oodon

    ... ponownie wbił się w nią mocno, dziewczyna wcisnęła twarz w prześcieradło, żeby stłumić głośne krzyki.
    
    – Tak, tak, tak, mocniej, tak!
    
    Tomek patrząc na te piękne, wielkie pośladki wymierzył jej mocnego klapsa, co wywołało jeszcze mocniejsze jęki.
    
    Klepnął ją znów i przyspieszył pchnięcia. Sam był na krawędzi orgazmu, a jęki dziewczyny przekształcające się w wycie tylko go przyspieszały.
    
    – Tak, tak, mocno, rżnij mnie, rżnij jak sukę! Jestem twoją suką, rżnij mnie, taaaaaaaaaaaaaaaaaach!!!
    
    Dziewczyna wrzeszczała w prześcieradło, kiedy wstrząsał nią orgazm. Tomek zacharczał i wytrysnął w niej. Przyciskając się do jej bioder, pompował nasienie głęboko w pochwę.
    
    Opadł zadyszany na łóżko i przyciągnął ją do siebie. Wtulona plecami w niego wciąż drżała od niedawnych przeżyć.
    
    Powoli ich oddechy uspokajały się. Tomek obejmując dziewczynę zastanawiał się intensywnie.
    
    – Wiesz – powiedział niepewnym głosem – ja chyba cię kocham...
    
    Dziewczyna przycisnęła się mocniej do niego i zachichotała.
    
    – Ty głupi, każdy facet w czasie seksu myśli, że jest strasznie zakochany, pewnie to samo mówiłeś tej blondynie.
    
    Tomek skrzywił się.
    
    – Nie przypominaj mi nawet. I nie, nie kochałem jej nawet przez moment. A ty...
    
    – Dobra dobra, porozmawiamy ...
    ... jutro, jak ochłoniesz.
    
    Leżeli milcząc.
    
    – Gosia...
    
    – Co znowu? – mruknęła sennie.
    
    – A ty się zabezpieczasz?
    
    Zapadła długa cisza.
    
    – Jak zajdę w ciążę, mąż mnie zabije – wyszeptała zupełnie przebudzona.
    
    Tomek milczał przez chwilę.
    
    – Rozwiedź się z nim.
    
    – Co?
    
    – Rozwiedź się z nim, zamieszkasz ze mną.
    
    Małgosia odwróciła się do niego i spojrzała mu w oczy.
    
    – Ty zupełnie zwariowałeś? Po jednym seksie proponujesz mi takie coś? Jeszcze się oświadcz do kompletu.
    
    Tomek się zaśmiał.
    
    – Dobra, wrócimy do tego rano. Obiecaj, że się zastanowisz.
    
    Drgnął czując jej rękę zaciskającą się na penisie i miarowymi ruchami budzącą go do życia.
    
    – Co, znowu? Już?
    
    Małgosia prychnęła.
    
    – Taka propozycja, chociaż głupia, zasługuje na nagrodę.
    
    Pochyliła się i chwyciła go mocno ustami.
    
    Wymęczony Tomek już zasypiał, kiedy jęknęła przerażona.
    
    – Co jest – wymruczał?
    
    – Wyszłam sobie w środku zmiany, wyrzucą mnie z roboty... I do domu nie wróciłam na noc...
    
    Tomek się zaśmiał.
    
    – I gdzie ty się podziejesz z potencjalnym dzidziusiem, teraz już musisz zamieszkać u mnie.
    
    – Ty głupi! – wtuliła się w niego.
    
    Kiedy nadszedł świt, po raz pierwszy od dawna poczuła, że przynosi zapomnianą już nadzieję na szczęśliwą przyszłość. 
«12...4567»