1. Odnaleźć swoje miejsce


    Data: 15.03.2022, Kategorie: ostrzeżenie, Incest kazirodztwo, Brutalny sex Autor: Ravenheart

    ... nocy z nieletnią dziwką. Zdejmowałam tę cholerną bluzkę bardzo powoli, sugestywnie patrząc mu prosto w oczy. Zdejmowałam ją na chłodno, z oddali obserwując samą siebie, robiącą wobec własnego ojca bezczelną prowokację. To było jak powolne zrywanie strupa z podrapanego kolana w dzieciństwie. Odrobinę bolesne, ale jednocześnie perwersyjnie przyjemne. Patrzył na mnie z kamiennym wyrazem twarzy.
    
    – Napisz mi to zwolnienie – mruknęłam drugi raz i poszłam do siebie do pokoju. W głowie kręciło mi się, jakbym właśnie zeszła z karuzeli. Ściągnęłam dżinsy, zgasiłam światło i padłam na łóżko. Świat wirował.
    
    Zasnęłabym pewnie od razu, gdyby nie to, że nadmiar whisky i emocji przyprawił mnie o nudności. Leżałam więc w ciszy ciemnego pokoju, czekając aż ciało dojdzie do jakiej-takiej normalności. To była wielokrotnie wypróbowana recepta: leżeć i nie myśleć o niczym, w cichym oczekiwaniu na odejście wzbierających torsji. Kontrolować oddech. Skupić się na niemyśleniu o wymiotach. W końcu ciało uspokoiło się. Przewróciłam się na bok marząc, by czarna noc wyłączyła mi mózg.
    
    Ile czasu minęło, zanim drzwi się uchyliły? Pięć minut? Dziesięć? A może cała wieczność? Byłam obrócona tyłem, ale widziałam długą smugę światła rzucanego z przedpokoju.
    
    A potem wszedł do środka i zamknął drzwi. Znowu byliśmy w ciemnościach, które rozjaśniał tylko księżyc zawieszony gdzieś na bezdusznym niebie.
    
    Czy wiedziałam wówczas, co się stanie? Świadomie – chyba nie. Ale moje ciało się domyślało, że ...
    ... napięcie całego dnia musi się jakoś rozładować. Pamiętam doskonale uczucie wilgoci, które mnie wówczas zalało. I falę dziwnego gorąca, obezwładniającą, bezwzględną pewność następstw.
    
    Tej pamiętnej chwili, w głębokiej ciszy majowej nocy, atmosfera z każdą sekundą gęstniała wręcz namacalnie. Leżałam, obrócona do niego plecami, na wpół śpiąc, na wpół udając sen. Czułam jego obecność. Rzucała cień na moje myśli, przyspieszając bicie serca. Obecność ojca. Obecność mężczyzny.
    
    Wreszcie siadł na łóżku. Tuż obok mnie. Chwilę zwlekał, jakby niepewny, czy może kontynuować. A ja, świadoma ogarniającego mnie podniecenia, leżałam tyłem do niego, w bezpiecznej, embrionalnej pozycji, przygryzając z emocji wargi i starając się nie oddychać.
    
    Wtedy poczułam jego dłoń na udzie. Poczułam znajomy dreszcz na całym ciele. W jednej chwili wszystkie komórki mojego ciała rozpaliły się jasnym ogniem. Fala pożądania i dławiącej zgrozy była tak silna, że o mały włos nie krzyknęłam. Zły dotyk. Dotyk, o którym czyta się w książkach. Dotyk, o który błagało moje ciało. Dotyk ojca. Tak bliski miejsca, które w tej chwili całe pływało w sokach.
    
    Miejsca, pragnącego tego dotyku.
    
    Przesunął palcem po mojej skórze. Powoli. Zmysłowo. A potem położył na mnie całą dłoń. Pewnie. Zdecydowanie. Władczo.
    
    Całe moje ciało... cała JA pragnęłam tego.
    
    Nie zmieniając pozycji, niezgrabnie sięgnęłam ręką do tyłu. Zamarł na chwilę. Może w skrytości serca liczył, że odepchnę jego dłoń. A może bał się tego? A ja po ...
«12...8910...»