Podglądałem - Opowiadania Erotyczne

Podglądałem

Hej! Opowiadanie z szuflady. Historia częściowo fikcyjna, przepraszam za ewentualne błędy. Pozdrawiam i miłej lektury;)

Wakacje, dzień jak każdy inny – słoneczny i upalny. Jak co dzień wychodzę rano i biegnę w kierunku lasu. Po przebyciu około dwóch kilometrów leśnymi duktami, docieram na małą, odosobnioną polankę, na którą praktycznie nikt nie przychodzi. Na miejscu ukrywam się za powalonym dębem w miejscu z którego mam najlepszy widok na okolicę. Po około pięciu minutach na polanę na rowerze wjeżdża Dorota – młoda dziewczyna z sąsiedniej wioski, która od kilku dni przychodzi tu by wystawić na słońce swoje wdzięki. Dziewczyna rozgląda po czym zdejmuje sukienkę a po chwili również stanik. Czuję jak moja pała się podnosi, po kilku sekundach moje 17cm sterczy w pełnej gotowości. Dorota kładzie się na kocu a ja zaczynam masować swojego fiuta przez cieńkie spodenki.

Po upływie jakiś 15 minut na polankę rowerem wjeżdża Pawka – lokalny dres, którego widziałem kilka razy pod sklepem. Paweł ma około 28 lat, 185cm wzrostu, jest to typowy byczek - krotko zgolony w koszulce opinającej solidnie umięśnione ciało. Dorota momentalnie zasłania nagie piersi sukienką najwidoczniej zdziwiona niespodziewanym pojawieniem się obcego faceta. Paweł zauważa ją po czym jakby nigdy nic podjeżdża i zaczynają o czymś rozmawiać.

Facet musi mieć wprawę w uwodzeniu dziewczyn bo po kilku minutach sukienka ląduje na ziemi a gościu jakby nigdy nic zaczyna masować piersi Doroty. Na myśl, że zaraz ...

... będę świadkiem ruchanka mój kutas pręży się nieziemsko, wręcz boleśnie zaczynam więc szybciej walić. W tym czasie parka nie próżnuje, spodnie Pawła opadają na ziemię a Dorota zaczyna obrabiać jego wielką pałę. Dziewczyna stara się jak może, ale i tak nie jest w stanie pomieścić całego kutasa w ustach. Na ten widok narasta we mnie podniecenie, uświadamiam sobie, że chciałbym zająć jej miejsce i zająć się tym wielkim kutasem. Nieraz już fantazjowałem o seksie z facetami, szczególnie takimi męskimi samcami jak Pawka. Paweł odpala szluga i patrzy z góry jak Dorota poleruje mu sprzęt. Na jego twarzy widać błogie zadowolenie, zaczyna ruszać udami aby wjechać głębiej w przełyk dziewczyny, ale ta się opiera. Po chwili lądują na ziemi gdzie tracę ich z oczu. Wychylam się nieco z mojej kryjówki by lepiej widzieć, ale nic z tego... gałęzie zasłaniają widok. Do moich uszu docierają jęki Doroty przesuwam się więc w lewo, tak by wyjrzeć za krawędź mojej osłony, w nadziei na lepszy widok gdy nagle ziemia się pode mną osuwa i wypadam zza mojej osłony.

Dziewczyna krzyczy po czym zrywa się i w biegu nakłada sukienkę, wsiada na rower po czym wkurwiona odjeżdża. Paweł klnie nakładając spodnie po czym rusza w moim kierunku. Zrywam się do biegu, ale jest szybszy. Brutalnym ruchem przygważdża mnie do ziemi. Na plecach czuję nacisk jego buta.

- I co pierdolony podglądaczu?

- Ja nie... podglądałem... - próbuję się bronić – tylko przechodziłem.

- Jasne, pełzałeś kurwa za pniem. Patrz co ...