Przygody w Pałacu Kalifa część 1
Data: 14.01.2022,
Autor: Slaanesh
Syria rok 1625, okolice pałacu Kalifa…
Lydia obudziła się tego dnia pełna zapału, wraz z innymi tancerkami przez wiele tygodni przygotowywała się do premiery spektaklu, który miał oglądać sam Kalif we własnej osobie. Podniecenie, trema i wizja możliwości jakie się przed nią otwierały wprawiały w nabuzowany euforią nastrój. Lydia była najlepszą tancerką z grupy i wiedziała, że ma szanse spodobać się komuś z dworu i po cichutku liczyła na to, że wpadnie w oko samemu władcy, a to dawałoby życie w luksusie na lata.
Zbliżał się wieczór i budynek teatru tańca powoli napełniał się publicznością. Zapachy i hałas niosły się aż do komnaty gdzie dziewczęta przygotowywały się do premiery. Większość młodych była pełna obaw, ale Lydia wraz z kilkoma starszymi dziewczętami wybrała się w ich ulubione miejsce, gdzie zza ciężkiej kotary można było zerknąć okiem na pokój cyrkowych akrobatów, którzy występowali tuż przed ich tanecznym pokazem. Jak zwykle dziewczyny miały szczęście… grupa umięśnionych i wysportowanych mężczyzn właśnie się przebierała i rozciągała się zupełnie nago, tak jak mieli to w zwyczaju. Z trudem powstrzymały chichot i pozajmowały wygodne pozycje by jak najmniej umknęło z ich prywatnego pokazu.
Na pierwszym planie jeden z gimnastyków podciągał się na drążku. Jego muskularne ramiona wyraźnie zwiększały nacisk na skórę, gdy całe napięte ciało szło w górę z cichym westchnieniem wysiłku. Nogi, które u zbiegu ud tworzyły doskonały kształt pośladków, lekko wygięte ...
... sprawnie unosiły ciężar ponad drążek, po czym spadały z impetem, tworząc z resztą ciała atlety perfekcyjną całość, gdy po wyskoku lądował miękko na ziemi, ukazując całą resztę godnej podziwu męskości. To nie był koniec atrakcji dla tancerek, kątem oka zauważyły że do komnaty wszedł najstarszy z akrobatów, lecz bez wątpienia najlepiej zbudowany. Początkowo zasmucone dziewczęta widokiem ubranego sportowca, uśmiechały się szeroko gdy powoli rozpinał guziki koszuli. Z każdym kolejnym odsłaniał się kawałek ciała, mocno opalonego i cudownie urzeźbionego. Po chwili rozpięta koszula wisiała jedynie na ramionach, które prześwitywały przez cienkie rękawy. Dłonie z długimi palcami rozsznurowywały wprawnie wiązania spodni. Gdy w samej bieliźnie schylił się by rozciągnąć potężne plecy, Lydia spostrzegła rękę dziewczyny po swojej lewej stronie, która lekko wsunęła się pod swoją spódnicę, rozchylone usta, które oblizywała raz po raz wydały ledwo słyszalny jęk. Tancerka uniosła nieco biodra do góry i rozchyliła mocniej nogi, a po drugiej stronie kotary atleta już całkiem nagi stał przodem do ukrytych w ciemności tancerek i prezentował piękny kształt penisa zwisającego dumnie między mocnymi udami. Ten, jak i reszta mężczyzn był cały wydepilowany, co dziewczyny poznały, gdy najbardziej zakryte skrawki ciała odsłaniały się przed nimi się podczas rozciągania wszystkich mięśni, demonstrując najdziwniejsze pozy, niemożliwe do dokonania przez zwykłych ludzi. Kulminacją było utworzenie ludzkiej piramidy, ...