1. Wspomnienia z dziecinstwa - Wyznanie Oli


    Data: 12.01.2022, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Venom

    ... zaczął uciekać. Janek nawet nie myślał o ubraniach, tylko uciekał aż się kurzyło.
    
    - Jasiek! Paweł! W tej chwili do mnie!
    
    Ominęła mnie idąc w ich kierunku. Ubrałam się szybko i usiadłam przestraszona na kocu. Chłopaki się zatrzymali, ale nie chcieli podejść.
    
    - W tej chwili, albo powiem ojcu!
    
    Podziałało natychmiast. Podeszli ze strachem do matki.
    
    - Na seksy wam się zebrało! – krzyknęła i łup jednego przez plechy – Już ja wam wybije seksy z tych pustych łbów - i łup drugiego. Darli się w niebogłosy, a matka tłukła ich gdzie popadnie.
    
    - Zbałamucić dziewczynę im się zachciało – wołała ciotka.
    
    Kiedy się zmęczyła podeszła do mnie.
    
    - Zrobili ci krzywdę? – zapytała bardzo ciepło.
    
    - Nie ciociu, naprawdę nic się nie stało.
    
    - Wkładali ci coś między nogi?
    
    - Nie, tylko się dotykaliśmy.
    
    Odwróciła się do chłopaków z groźną miną.
    
    - Mata szczęście, bo bym was rozdarła jak kaczki. Nie powiem ojcu, co tu zaszło, bo byście nie usiedli na dupie przez miesiąc.
    
    Chłopcy i tak wyglądali żałośnie. Mieli pręgi na plecach, tyłkach i rękach, którymi próbowali się zasłaniać.
    
    - Ubierać się i do domu – krzyknęła i podeszła do mnie.
    
    - Chodź kochaniutka, pójdziemy razem.
    
    Kiedy szliśmy przez pole, powiedziała, że musi porozmawiać z moją mamą. Prosiłam, żeby tego nie robiła, ale nie dała się przekonać. Wiedziałam jakie będą konsekwencje. Wieczorem widziałam jak rozmawiały. Potem wujek zapytał jeszcze za co chłopaki oberwali, ciotka powiedziała, że zbliżyli ...
    ... się do stawu, ale już im wytłumaczyła, że nie wolno.
    
    - Szkoda – powiedział wujek poprawiając pasek – ja bym im lepiej wytłumaczył.
    
    Następnego dnia okazało się, że wracamy do domu. Chłopaków od tamtego czasu nie widziałam na oczy. Nie przyszli się nawet pożegnać.
    
    W drodze powrotnej mama milczała, ale gdy tylko dotarliśmy do naszego mieszkania, zaczęło się. Zaprowadziła mnie do dużego pokoju i zamknęła drzwi.
    
    - Ty wstrętna smarkulo! Wiedziałam, że coś odstawisz! Tak cię swędzi między nogami? Musiałaś ich uwieść i to synów mojej ciotecznej siostry?! Jesteś ohydna! Ilu już cię przeleciało? Pewnie wszyscy w szkole!
    
    - Mamo, nie! To nie tak! Nikt mnie nie przeleciał, tylko dotykał..
    
    - Tylko dotykał! Lubisz się tam dotykać ty bezwstydnico? Boże, po co ja cię urodziłam? Żebym wiedziała co z ciebie wyrośnie, to bym się wyskrobała! Nawet ojciec z tobą nie wytrzymał i odszedł! Nie chcę cię widzieć, ty parszywa gówniaro!
    
    Mówiła potworne rzeczy. Było mi strasznie przykro. Czułam do siebie wstręt. Nie chciałam się tam dotykać, bałam się, nawet podczas mycia. Nie czułam już podniecenia, motylków w brzuchu, nic nie czułam, tak jakby cipka nie należała do mnie. Zaczęłam przybierać na wadze, od tamtej pory mam takie wielkie dupsko. Żeby nie zwariować i słuchać ciągłych narzekań mamy, uciekłam w świat muzyki. Wyciszałam swój ból, słuchając coraz ostrzejszych i szybszych kompozycji. Muzyka wciągnęła mnie jak nurt rwącej rzeki. Pozwalała zapomnieć o ojcu, chłopakach, ciągle ...