1. Dwie sroki (I)


    Data: 04.01.2022, Kategorie: studia, Zdrada młodzi, Autor: Koralowo

    Coś się w moim życiu ostatnio hardo skiełbasiło. Jak do tego dopuściłem? Naprawdę, szkoda strzępić język, ale najwidoczniej muszę się wygadać. W każdym razie sprawy nieco wymknęły mi się spod kontroli. Nie żebym kiedykolwiek był królem ogaru, ale teraz? Teraz zdecydowanie mam przesrane.
    
    Wszystko zaczęło się od Igi, wysokiej, o głowę wyższej ode mnie, pięknej blondynki z talią osy, długimi nogami i szlachetnymi rysami twarzy. Koleżanka ze studiów. Szalenie inteligentna muszę dodać. Ze swoją urodą spokojnie mogła zostać modelką; ze swoją inteligencją mogła spokojnie zdawać na medycynę albo inny kierunek, na który ciężko się dostać, ale później przynajmniej nie ma się problemów na rynku pracy. Ona jednak wolała, tak jak większość z nas, ścigać marzenia i wybrała studia, które może nie są oblegane, ale trzeba wykazać się sporą ilością samodyscypliny, żeby coś z nich wyciągnąć. Kierunek, który da jej satysfakcję zawodową, lecz potencjalnie niewielkie dochody w przyszłości.
    
    Rozmawialiśmy na korytarzu uczelni. Iga wybierała się do biblioteki po książkę, którą jak się okazało posiadam, a jako że już ją przeczytałem i mieszkam całkiem niedaleko, zaproponowałem spacer w kierunku mojego mieszkania. Iga chętnie na to przystała. Gdy już byliśmy u mnie, wydarzyło się coś, czego absolutnie się nie spodziewałem i do czego absolutnie nie dążyłem. Iga położyła się na moim tapczanie i zapytała:
    
    - Masz ochotę zrobić mi dobrze ustami? - Popatrzyłem na nią na początku z lekkim ...
    ... niedowierzaniem, ale ona tylko zachęcająco rozłożyła długie, piękne nogi i niech mnie szlag trafi! Niech mnie licho weźmie, ale takim dziewczynom po prostu się nie odmawia! Padłem przed nią na kolana, zbliżyłem się, ściągnąłem jej spodnie i majtki i zanurzyłem się językiem w słodkiej otchłani. Ssałem wrażliwą łechtaczkę, a palcem wskazującym powoli pieściłem ścianki pochwy. Orgazm przyszedł szybko. Zacisnęła nogi na mojej głowie, wstrzymała na chwilę oddech, a gdy przyszedł głośny jęk, wypuściła mnie z uścisku i było po wszystkim. Ciągle klęcząc przed tapczanem, patrzyłem jak chusteczką wyciera swoje soki wymieszane z moją śliną, po czym podciąga spodnie, uśmiecha się do mnie, całuje w usta, szepcze "Dziękuję." i wychodzi z mieszkania z książką, po którą przyszła pod ręką.
    
    Jesteście w błędzie, wy, którzy myślicie, że była to jednorazowa sytuacja. Iga przychodziła do mnie od czasu do czasu, na dziesięć/piętnaście minut, a ja robiłem jej minetę. Następnie ona całowała mnie w usta, dziękowała i wychodziła. Czasem, kiedy nie mieliśmy czasu, robiłem jej dobrze na wydziale w toalecie. Innym razem, gdy razem imprezowaliśmy, brała mnie za rękę i chodziliśmy do klubowych toalet, gdzie też przed nią klękałem, ona stawała okrakiem, kładła rękę na mojej głowie i rytmicznie mnie dociskając, powoli i głośno dochodziła. Zawsze na koniec mnie całowała, mówiła to przeklęte: "Dziękuję." i wychodziła. A mnie rozrywało pożądanie od środka i mając wciąż w nosie zapach jej płatków dochodziłem sam, ręką, ...
«1234»