1. Niegrzeczna!


    Data: 02.01.2022, Kategorie: Dojrzałe Fetysz Masturbacja Autor: hipek3

    Sobota, 1 lipca 2006r. Kończę 48 lat. Nie da cię ukryć, ani zegara nie zatrzymasz, ani metryki nie zmienisz. Ale mam prezent urodzinowy. Przyjeżdża mój syn, Marek, który, na co dzień studiuje w Paryżu. Składając mi życzenia świąteczne już zapowiedział mi, że planuje przyjechać do domu na dwa tygodnie, od 1-ego do 16 lipca. Ma wakacje, ale w pozostałym czasie ma inne zajęcia. Bardzo mnie to ucieszyło i na początku czerwca wysłałam mu wiadomość, że na ten czas biorę urlop i czy on ma jakieś życzenia, bo może byśmy razem gdzieś wyjechali. Otrzymałam odpowiedź, że przylatuje 1-szego z kolegą, na razie żadnych planów nie ma.
    
    Przyszedł dzień jego przyjazdu, wsiadłam w samochód i pojechałam odebrać go z lotniska. Zobaczyłam go już z daleka, pomachaliśmy sobie, ale kiedy wyszedł po odprawie okazało się, że towarzyszy mu równie wysoki jak on, bardzo dobrze zbudowany chłopak mocno ciemnego koloru. Popatrzyłam na nich, przywitał się ze mną i przedstawił mi, to jest Achmed, mój kolega. Więcej na Erounion.pl
    
    Wiedziałam, że we Francji mieszkają osoby różnych kultur, ale że mój syn przyjedzie z ciemnoskórym, jakoś nie pomyślałam. Dlatego w pierwszej chwili byłam pełna obaw, czy nie będę miała jakiś problemów, np. kulinarnych. W drodze do domu okazało się, że jest to Francuz algierskiego pochodzenia. Jest to kolega mojego syna uczelni i klubu, w którym razem grają w piłkę siatkową. Mieliśmy pewien problem w porozumiewaniu się, bo on mówił dobrze po francusku, ale słabo po angielsku, ...
    ... natomiast ja w ogóle nie znałam języka francuskiego.
    
    Więc po polsku zapytałam syna, czy są jakieś uwarunkowania kulturowe, kulinarne lub inne. Marek wyjaśnił mi, że nie ma żadnych problemów religijnych, kulturowych czy kulinarnych. Wręcz przeciwnie, chce mu pokazać polską kuchnie. To się dobrze składało, bo miałam przygotowany rosół z makaronem, schabowego i dużo różnych sałatek.
    
    Ale również okazało się, że marek przyjechał tylko na tydzień, tydzień nie jak planował na dwa, bo przesunęły się inne zajęcia i za tydzień musi być w Paryżu. Powiedziałam, no trudno, jak tak ma być, to niech będzie, pomyśl, jak najlepiej wykorzystać ten czas.
    
    Przyjechaliśmy, rozgościli się na górze, zjedli obiad, a po obiedzie Marek wziął go do miasta na piwo. Poinformował mnie, że na razie to oni będą spędzali dni razem zwiedzając nasze miasto, Marek chciał się spotkać również ze swoimi kolegami z liceum. Więc on układał już program ich pobytu, ja byłam odpowiedzialna za część kulinarną. No i dobrze.Więcej na Erounion.pl
    
    Po południe minęło spokojnie, obiad, rozmowa na temat szkoły, przed wieczorem poszli na piwo. Ale ja byłam ciekawa, jak będzie wyglądał wieczór. Odniosłam wrażenie, że Marek przez to uprawianie sportu stał się jeszcze bardziej męski. Ale nic nie mówiłam, czekałam na rozwój sytuacji. No i sytuacja rozwinęła się samy. Wrócili przed jedenastą, już nie chcieli nic jeść, toaleta i poszli spać. Ja też posprzątałam, umyłam się i położyłam do łóżka, nie domykając drzwi sypialni. ...
«123»