1. Cicha księgowa (II)


    Data: 05.12.2021, Kategorie: BDSM Brutalny sex oral biuro, Autor: VincentL

    Joanna zawahała się dłuższą chwilę; w końcu otwarła drzwi gabinetu.
    
    Jej nogi drżały, gdy podchodziła do biurka. Ostrożnie stawiała każdy krok, w końcu stając prosto z opuszczoną głową i złączonymi dłońmi. Wlepiony w księgową wzrok wyraźnie przyglądał się jej figurze.
    
    - A więc jesteś – powiedział męski głos zza biurka, którego właściciel siedział rozłożony w fotelu z zadowolonym z siebie uśmiechem. Gdy dokładnie ją obejrzał, bez cienia wstydu poświęcając dobrych kilka sekund na wpatrywanie się w jej biust, usiadł prosto i pochylił się w jej stronę. W końcu powiedział, jak zwykle stanowczym, lecz nie agresywnym głosem, w którym było słychać zupełnie spokojną pewność siebie:
    
    - Zasada jest ta sama, co zawsze: robisz wszystko, co ci każę, albo cię zwalniam. Zrozumiałaś?
    
    Przez ciało Joanny przeszedł dreszcz. Przełknęła ślinę.
    
    - Tak, panie dyrektorze... - odpowiedziała cichutko.
    
    - Doskonale. Rozumiem, że jesteś przygotowana tak, jak kazałem? Wszystkie trzy punkty?
    
    - Tak, panie dyrektorze... - odpowiedziała jeszcze ciszej.
    
    - Pokaż.
    
    Powoli uniosła czarną spódnicę.
    
    - Wyżej, mała.
    
    Twarz młodej księgowej była już pokryta czerwonym rumieńcem. Bardzo powoli uniosła spódnicę na wysokość ud, a dyrektor lekko uśmiechnął się na widok spełnionego pierwszego punktu:
    
    Po krótkiej chwili jednak jego wyraz twarzy zmienił się w irytację, gdy Joanna wstydliwie opuściła spódnicę.
    
    - Masz ją unieść do końca. Nie pozwoliłem ci jej opuszczać. – zażądał ...
    ... stanowczo.
    
    Uniosła ją do góry równie powoli, jak poprzednio, tym razem przytrzymując ją drżącymi rękami powyżej bioder i stojąc ze złączonymi nogami, z wzrokiem wbitym w podłogę. Jak zazwyczaj gładkie, z wyjątkiem równo ogolonego paska ciemnych włosków, łono Joanny było całkowicie wyeksponowane oczom dyrektora.
    
    .
    
    - Grzeczna dziewczynka. - uśmiechnął się jeszcze szerzej niż po jej wejściu do biura. – Trzymaj ją tak i podejdź. Mamy do sprawdzenia jeszcze trzeci punkt.
    
    Joanna bardzo powoli, z opuszczonym wzrokiem, obeszła biurko i stanęła obok dyrektora, cały czas drżącymi rękami trzymając w górze spódnicę. Ten z niezmiennym uśmiechem przyglądał się jej nagiej pochwie; po chwili stanowczo zmusił księgową rękami do odwrócenia się, aby popatrzeć na jej tyłek, po czym bezceremonialnie włożył rękę między jej uda, co wywołało jej głośne, nerwowe westchnienie. Uśmiechnął się jeszcze szerzej, i dał jej mocnego klapsa w pośladek. Joanna krzyknęła krótko; na jej pośladku był wyraźnie widoczny odcisk dłoni.
    
    - Grzeczna suczka. Mokra, jakby nikt jej nie rżnął od miesiąca. – ponownie zmusił ją do odwrócenia się przodem do siebie, łapiąc ręką za jej biodro. – Choć pewnie mężuś dobrze się tobą zajmuje, prawda, mała? Kiedy cię przeleciał ostatnio? – zapytał, delikatnie drażniąc jej wrażliwą łechtaczkę czubkiem palca i uśmiechając się przy tym, wyraźnie rozbawiony.
    
    Stała żałośnie z wyeksponowaną pochwą, cały czas drżącymi rękami trzymając w górze swoją spódnicę.
    
    - W... wczoraj... - ...
«1234...7»