1. Karolina. 35.


    Data: 03.12.2021, Kategorie: Hardcore, Dojrzałe Autor: ---Audi---

    Aż się nakręciłam, ale jak jeden film może mi pomóc ?
    
    Zobaczymy...
    
    Mariusz ogarniał film, a Anka porwała mnie do fundacji.
    
    Kierowniczka uśmiechnięta od naszego wejścia...
    
    - Pani Karolino i pani Aniu... inspekcja ?
    
    - Nie koniecznie, chcemy zobaczyć jak funkcjonujecie ?
    
    - Są pewne braki, szczególnie w finansach, bo kilku darczyńców nie przelało pieniędzy w terminie... ale jeszcze mamy czas...
    
    - A jak to wygląda ?
    
    - Nasz szef... to znaczy były szef pilnował tego, mamy wiele wpłat od państwa, miasta, od właśnie darczyńców, dotacje i jakoś się udaje.
    
    Spojrzałam na Ankę.. już my wiemy dlaczego nie ma pieniędzy od powiedzmy darczyńców...
    
    Mendy, bez Wojtka boją się pokazywać, nie wiem, czy zrozumieją co się stało... ale na pewno wiedzą, że dobre czasy się skończyły....
    
    - Ile brakuje ?
    
    - Jak nie dokonają przelewów to ok 10 tysięcy.
    
    Uśmiechnęłam się... za 10 tysięcy mieli prywaty burdel, wygodnie...
    
    - Przeleję te pieniądze, proszę na nich już nie czekać...
    
    - Naprawdę ?
    
    - Tak, i pani Ania od jutra będzie z panią pracować, ma się nauczyć wszystkiego. I proszę jej wszystko pokazać.
    
    - Dobrze.
    
    - A teraz chcę porozmawiać z podopiecznymi..
    
    - Zapraszam..
    
    - Same sobie poradzimy...
    
    Jej mina mówi za siebie...
    
    Jeszcze trochę..
    
    Znalazłyśmy naszą dziewczynę...
    
    - Cześć...
    
    - Witam... nie tutaj...
    
    Wyszłyśmy na parking...
    
    - Czego się boisz ?
    
    - Kierowniczki.
    
    - Dlaczego ?
    
    - Już nam groziła, że to nasz wina, że nie ...
    ... ma pieniędzy ..
    
    - A co.. ona wiedziała ?
    
    - Myślę, że tak... tego nie idzie ukryć... każda tu to wie...
    
    - Porozmawiaj z dziewczynami, teraz to się skończy, nie ma jego i nie będzie ich.
    
    - Słyszałam co się stało...
    
    - No...
    
    - To moja wina...
    
    - Przestań, powiem to tylko raz... to ja miałam z nim porachunki i to przeze mnie się stało... a twoja pomoc była tylko pretekstem...
    
    - Bałam się, że wezwie mnie policja...
    
    - Nie wezwie. Mój prokurator to prowadzi...
    
    Zrobiła wielkie oczy...
    
    - A co do kierowniczki, od jutra Anka zacznie i przyjdzie czas, że tylko ona zostanie..
    
    - Ok... fajnie...
    
    ********
    
    Wracamy do domu...
    
    - Karolcia... Ty z tym facetem na poważnie ?
    
    - Tak , to mój umowny mąż, podesłany przez Roberta i nim zostanie..
    
    - Jak przez Roberta ?
    
    - Nie uwierzysz. ale kiedyś musiałam zadzwonić do męża.. byłam z facetami i jakiś wybrał mi stary numer Roberta...
    
    - I co ?
    
    - I on odebrał... po półtora roku dostał jego numer i odebrał... i wiesz co zrobił... udawał mojego męża... i uratował mi tyłek..
    
    - No co Ty ?
    
    - To prawda.
    
    - I nie znał Cię przedtem ?
    
    - Nie. pełen żywioł... a jak kiedyś byłam na cmentarzu, to zadzwonił w momencie, kiedy rozmawiałam z Robertem...
    
    - Nie...
    
    - Powiem Ci, że takich przykładów, teoretycznie niemożliwych, paradoksalnie niespotykanych ... było pełno...
    
    - Poważnie ?
    
    - Miałam wrażenie, że znamy się od 100 lat... tak mnie znał... i tak cudownie reagował na moje potrzeby... że mogę ...
«1234...11»