1. Sesja


    Data: 16.11.2021, Kategorie: fan fiction, tomb raider, Lesbijki BDSM szantaż, lara croft, Autor: AFter

    ... kieszeni.
    
    Następnego dnia jej niebieski Aston Martin zatrzymał się pod zapisanym na kartce adresem. Lara miała na sobie niebieskie spodnie i zieloną, obcisłą bluzkę, na którą narzucona była jeansowa kurtka. Taki strój nie pasował pewnie do samochodu za miliony funtów, ale czuła się w nim swobodnie. No i okolica, też raczej nie dla damy w sukniach wieczorowych. Obdrapane bloki, z charakterystycznymi schodami pożarowymi, śmietniki, czasem poprzewracane. Lara nie miała przy sobie broni, trochę nawet tego teraz pożałowała. Ale poza paroma gwizdami w trakcie drogi nic jej się nie przydarzyło. Szybko znalazła podany adres i wjechała chybocącą się i szurającą windą na odpowiednie piętro. Klatka schodowa nie sprawiała dobrego wrażenia. Gina mieszkała w takiej okolicy? Zapukała do drzwi.
    
    - Witaj – Gina, ubrana w luźną, zielonkawą kieckę i białą bluzkę, otworzyła jej drzwi i zaprosiła do środka. – Cieszę się, że przyszłaś.
    
    - O co chodzi? – spytała Lara, stojąc w przedpokoju.
    
    - Proszę, wejdź, to ważna sprawa.
    
    Lara weszła do pokoju. Nie był duży ani bogato urządzony. Większą część zajmowało łóżko a także niedomknięta szafa z ciuchami. Pod oknem stał nieduży telewizor. Naprzeciwko niego, nieduży stolik z trzema krzesłami wokół. Gina po chwili weszła do pokoju z dwiema filiżankami kawy.
    
    - Dziękuję, nie słodzę – Lara dała znak ręką, gdy Gina podała jej cukierniczkę. – No więc o co chodzi.
    
    - Oglądałaś uważnie tę monetę, co ci ją dał Jack?
    
    - Tak.
    
    - Toś głupia. To ...
    ... fałszywka.
    
    - Co? - gdyby pojęcie "gotować się ze złości" miało bardziej dosłowne znaczenie, to pokój wypełniałby para.
    
    - Tak, wiem, sama ją odbierałam. Zrobił ją zdolniacha, dobra, ale ty powinnaś była ją rozpoznać. Jack też nie był pewien i miał na wszelki wypadek ze sobą oryginał. Ale ty to łyknęłaś. Pewnie nasza zabawa tak cię rozkojarzyła, nie? Fajnie było, tak prawdę mówiąc.
    
    Lara wypiła duży łyk kawy, aby jakoś uspokoić nerwy. Nie miała nawet ochoty odcinać się od tej ostatniej sugestii. Jedynym, co w jej głowie teraz krążyło, była kwestia Jacka i monety. Jak ona się mogła dać tak wkręcić? Nie no, pan fotograf słono jej za to zapłaci...
    
    - Ale nie cykoruj, mogę ci pomóc odzyskać oryginał.
    
    - Co? Ale po co? Zaraz pojadę do niego i się z nim rozmówię na ostro...
    
    - Wiem, gdzie Jack schował oryginał. Ale to będzie kosztowało...
    
    - Ile?
    
    - Dziesięć kawałków.
    
    - Stoi – Lara nie chciała się targować o monetę, od której mogło zależeć jej życie, a otwierała zapewne drogę do bajecznych skarbów. – Ale jeśli się dowiem, że to...
    
    Głos zamarł jej w gardle. Czuła, jak jej ręce i nogi robią się ciężkie, jakby były z kamienia. Spróbowała się podnieść, ale nie mogła, ledwo poruszała palcami. Co się z nią działo? Gina też to dostrzegła.
    
    - O, już działa? Szybko, myślałam, że będę musiała dłużej ci wciskać ten kit.
    
    - Co ty... - usta poruszały jej się powoli, a powieki stawały ciężkie, same opadały. Zaraz potem Lara osunęła się na krzesło, z bezwładnie wiszącymi ...
«1...3456»