1. Vipers squad


    Data: 13.11.2021, Kategorie: Brutalny sex wakacje, Autor: Poison

    ... delikatna? - zaśmiał się znowu wyraźnie podchmielony – dobra, lubię delikatne, głośniej jęczą – głośno zarechotał z własnego dowcipu.
    
    Po chwili jednak puścił wystraszoną Asię. Dał jej mocnego klapsa w tyłek, tak że aż lekko podskoczyła czym wywołała u niego kolejną salwę śmiechu. Gdy wrócił po dwóch minutach Asia czekała już z kieliszkami napełnionymi winem. Uśmiechała się do niego, siedząc przy stole z nogą założoną na nogę. Uniosła kieliszek do góry zachęcając Artura do toastu. Lekko się zataczając chłopak zbliżył się do niej. Bez ostrzeżenia wymierzył jej siarczystego klapsa w uda, przez który wylała na siebie pół kieliszka.
    
    - Popieprzyło cię?! To boli! - krzyknęła wściekła.
    
    W odpowiedzi uderzył ją w twarz.
    
    - Już ja wiem jak oduczyć takie suczki pyskowania – powiedział i uderzył ją z otwartej ręki w drugi policzek.
    
    Cios był na tyle mocno, że Joasia uderzyła głową o stół. Z jej gardła wyrwał się krótki krzyk, a następnie zapadła cisza. Asia siedziała nieruchomo z głową opartą o stolik, jej włosy padały na twarz. Widząc to Artur przetrzeźwiał w jednej chwili.
    
    - Ewuś, Ewuniu, nic Ci się nie stało? - zapytał potrząsając ją za ramię.
    
    Przestraszył się nie na żarty, gdy zamiast jakiejkolwiek reakcji zobaczył cienką stróżkę krwi płynącej z jej skroni.
    
    - Ewuś, przepraszam... ja nie chciałem – zaczął błagalnym tonem.
    
    - Nie, nic się nie stało, to ja przepraszam... nie powinnam krzyczeć na Ciebie – odpowiedziała podnosząc głowę.
    
    - Artur ucieszony, że w ...
    ... końcu dała znak życia natychmiast pobiegł po plastry. Milczała gdy drżącymi palcami robił jej opatrunek i mamrotał nieskładne, co chwilę się powtarzające, słowa przeprosin.
    
    - Dobrze, wypijmy na zgodę – powiedziała gdy skończył opatrunek.
    
    - Co tylko zechcesz – odpowiedział prędko biorąc swój kieliszek – wiesz ja prostu za dużo wypiłem i to dlatego... moja była zawsze wtedy na mnie krzyczała... no i wiesz... ja wtedy jeszcze bardziej się denerwowałem... no sama rozumiesz jak to jest... ja normalnie taki nie jestem – zaczął znów mamrotać.
    
    - Rozumiem, nie gniewam się, ale za karę wypij jednym duszkiem – powiedziała uśmiechając się.
    
    - Jak sobie życzysz – odpowiedział i wypełnił polecenie, a następnie w napięciu patrzył na Asię.
    
    - Pewnie teraz z tymi plastrami już Ci się tak nie podobam – powiedziała Asia po paru minutach ciszy.
    
    - Ależ skąd! - odparł a jego twarz pojaśniała, gdyż przez ostatnie minuty liczył się bardziej z perspektywą seksu pod więzienną celą niż seksu z Asią – dalej bardzo Cię pragnę, naprawdę, uwierz mi Asiu, ten plaster niczego nie zmienia – zapewniał gorąco.
    
    - No wyobrażam sobie, zwłaszcza że i tak miałeś mnie brać od tyłu, nie? - odparła z przekąsem.
    
    - Co? Ja? Ależ nie... to znaczy, no wiesz gdybyś chciała... to chyba nic... nic złego – bełkotał coraz bardziej zmieszany tym bezpośrednim pytaniem.
    
    - No dobrze, chciałabym najpierw wziąć prysznic, sama – podkreśliła z naciskiem – chyba nie masz nic przeciwko? - odpowiedziała.
    
    - Nie ...
«12...456...»