1. Iza cz.1


    Data: 27.04.2019, Kategorie: Brutalny sex Autor: xxx xxx

    ... i prędkością jakby to była ostatnia rzecz w jego życiu. Teraz już nie jęczała, a krzyczała z rozkoszy, była blisko orgazmu, a on gdy tylko się zorientował gwałtownie z niej wyszedł przekręcając ją szybko na brzuch. Aż pisnęła z zaskoczenia. Leżała tak z wypiętymi pośladkami spodziewając się znowu tej nieziemskiej przyjemności i próbując złapać oddech, kiedy on klęknął za nią rozchylając jej pośladki i nie czekając ani chwili zbliżył twarz do jej cipki. Tak jak wcześniej nie tracił czasu na powolne pieszczoty.. Przeszło jej przez myśl, że chyba zaraz zemdleje od nadmiaru przyjemności. Był niesamowity, jego język był cudowny, wchodził w nią wirując w środku, spijał jej soki jeżdżąc to w górę to w dół po jej wargach. Lizał, ssał, wkładał palce pieszcząc przy tym jak oszalały jej łechtaczkę. Była już tak mokra, że wszystko ściekało jej po udach. Odlatywała. Błagała, żeby nie przestawał. Chciała tak trwać całą wieczność, jednak orgazm przyszedł szybciej niż się spodziewała. Jej ciałem ...
    ... targały skurcze, a cipka tylko zaciskała się na jego palcach. Już myślała, że to koniec kiedy on nagle wstał i bez żadnego ostrzeżenia wszedł w nią po same jądra. Złapał ją za włosy odginając jej głowę do tyłu i zaczął swój galop. Wchodził w nią szybko, do końca, mocnymi pchnięciami, słychać było tylko jęki i dźwięk odbijania się od pośladków. Nie zdążyła ochłonąć po poprzednim orgazmie, a czuła jak nadchodzi kolejna fala rozkoszy. Doszli w tym samym momencie. Skończył w środku przytulając się do jej nagich pleców i ciężko oddychając..
    
    Nagle Iza się ocknęła, zła sama na siebie. Kolejny raz pozwoliła sobie na „brudne” myśli.. Tak jak w swojej wyobraźni, tak i w rzeczywistości doszła zatracając się w przyjemności..
    
    Wychodząc z wanny uśmiechnęła się mimowolnie do lustra na wspomnienie owych fantazji, wycierając się szybko do sucha i przywołując się na głos do porządku. Zawinięta w ręcznik poszła się dalej szykować do spotkania. Nie widziała, ileż to niespodzianek przyniesie jej wieczór.. :) 
«12»