1. Dom w lesie - Zapach lasu…


    Data: 16.10.2021, Kategorie: Incest Pierwszy raz Zdrada wakacje, Autor: CichyPisarz

    ... marzył o wskoczeniu do chłodnej wody i pozbyciu się swędzących drobin. To wystarczyło mu teraz do pełni szczęścia.
    
    Schody zawsze skrzypiały pod naporem ludzkiego ciała, ale tym razem Igor prawie po nich wbiegł i zdawało się, że nie wydały tak głośnego dźwięku jak zazwyczaj. Chłopak już planował w głowie, co zabierze nad wodę - czarne spodenki, slipy, biała koszulka z napisem NY i ręcznik plażowy, który od wczoraj wisiał na klamce okna, by wyschnąć. W wyobraźni już czuł przyjemny chłód wody, do której wskoczy z drewnianego pomostu, przyspieszył krok jeszcze bardziej.
    
    Nagle stanął osłupiały. Ciocia Lena stała prawie cała naga w swoim pokoju, a drzwi do sypialni były rozwarte. Miała ugięte ręce za plecami, zapinała właśnie stanik, a dość mocno wycięte majtki, ściśle przywierając do ciała, podkreślały kobiece kształty pośladków. Tak niespodziewanie, jak ją ujrzał, obróciła się w jego stronę, jakby kierowana przeczuciem, intuicją. Odruchowo zasłoniła rozwartymi palcami dłoni okolicę dekoltu.
    
    - Sorry! Miałam tylko... przebrać...sukienkę i... - tu miała na myśli stanik. - Oblałam się kompotem - spojrzała na leżące na ziemi części zmoczonego ubioru. - Nie wiedziałam, że już jesteś... - tłumaczyła powód nie zamknięcia drzwi sypialni.
    
    I tak było. Lena oblała się kompotem truskawkowym i szybko weszła na piętro, by się przebrać. To miało potrwać najwyżej kilkadziesiąt sekund. Zrzucić mokre, założyć suche i tyle. Co prawda, wyszło przy okazji, że biały stanik również należy ...
    ... przeprać, więc o tyle zmienił się prognozowany czas przebrania się, ile doszło z powodu wyszukania i założenia nowego biustonosza. Ale to też była tylko chwila. Ich spotkanie był zbiegiem okoliczności.
    
    Rumieniła się, udawała opanowaną, ale tak naprawdę czuła się jak idiotka, bo bieliznę też miała dość odważną i mocno wykrojoną. Ale jaką miała nosić w taki upał?
    
    - Obróć się! - skarciła młodzieńca, który jakby zapomniał manier, podeszła do drzwi pokoju i je zamknęła. Zdążyła jeszcze usłyszeć część przeprosin.
    
    Igor pędził na rowerze jak szalony. Wciąż miał w głowie obraz prawie nagiej cioci, ale teraz jego myśli zaprzątał wyłaniający się zza linii lasu widok mieniącej się od promieni słonecznych wody jeziorka. Zahamował gwałtownie, wjeżdżając na drewniany pomost. Zrzucił przepocone ciuchy i wskoczył do wody na nóżki. Spędził w wodzie ponad kwadrans i tylko wchodząca na linię słońca i zacieniająca akwen chmura, zmusiła go do wyjścia na pomost. Po kilku minutach błogi teraz upał znowu zawitał na pomoście, kiedy on leżał i szykował się do opalania. Teraz znowu wspominał zastany na piętrze obraz.
    
    Ciocia Lena miała już dobrze po czterdziestce i choć ciało kobiety nie było może perfekcyjne i do ideału sporo mu brakowało, to Igor od lat, kiedy tylko nadarzała się okazja, wpatrywał się tam, gdzie nie powinien. Od momentu zainteresowania się płcią piękną, pewnego rodzaju mapę ciała tej kobiety miała już stworzoną w zakamarkach umysłu. Ale nigdy nie miał okazji zobaczenia na ...
«1...345...32»