1. Poprawka z matmy i Kinga


    Data: 16.10.2021, Kategorie: Nastolatki Autor: Albastor

    Było to jeszcze przed tą durną i zupełnie nie przygotowaną reformą szkolnictwa, wprowadzającą gimnazja.
    
    Kinga skończyła ósmą klasę a że uczennicą była raczej przeciętną to poszła do zawodówki w zawodzie sprzedawczyni. Nawet podobało jej się w nowej szkole, tylko w klasie straszliwy babiniec. Na 27 lasek był tylko jeden chłopak i to do tego jakiś niewydarzony. Oceny miała nieco lepsze niż w podstawówce, tylko ta cholerna matma. Już przez pierwsze dwa miesiące złapała chyba z pięć dwójek /nie było wtedy jeszcze jedynek i szóstek/. Całe szczęście belfer coś wymyślił i nawet te dwójkowe nie wiedzieć skąd łapały nagle czwórki a nawet piątki.
    
    Kinga nie zauważyła, że były to przeważnie najładniejsze dziewczyny w klasie. Ona też była bardzo ładna. Długie rude włosy okalały śliczną twarzyczkę z zielonymi, dużymi oczami, małym lekko zadartym, piegowatym noskiem i mięsistymi, zmysłowymi ustami. Urody dziewczynie dodawały śliczne dołeczki w policzkach kiedy się uśmiechała. Pomimo tego, że była stosunkowo niska, to jednak wszystko miała na swoim miejscu. Średniej wielkości piersi, ślicznie kobieco rzeźbione mocno uwypuklały obcisły golf a króciutka spódniczka ledwo skrywała dosyć pulchną pupę dziewczyny. Do tego jej pełne i proste uda uzupełniały kobiecą figurę nastolatki.
    
    Matmę miały z świeżo upieczonym nauczycielem, który uczył dopiero drugi rok. Był to wysoki - ponad 190 cm wzrostu, bardzo szczupły młody 25 letni mężczyzna. Kinga nie wiedziała dlaczego ale dziewczyny, które ...
    ... załapały nie wiedzieć skąd czwórki a nawet piątki, wodziły za nim swoimi spojrzeniami, jakby za czymś bardzo tęskniły albo czegoś bardzo pragnęły. Już niedługo miała się o tym przekonać na własnej skórze.
    
    W piątek matmę miały na ostatnich lekcjach i opuszczały szkołę parę minut przed dwudziestą jako ostatnia grupa tego dnia. Pan Marek puszczał je małymi grupkami co pięć minut żeby nie podpadło już na drugiej godzinie. Do owego grudniowego wieczora Kinga wychodziła w jednej z pierwszych grupek ale w ten piętek ku swojemu zdziwieniu musiała czekać do końca.
    
    - Kinga pozostań jeszcze chwilę - zadysponował nauczyciel, kiedy ostatnia grupka opuszczała klasę.
    
    Jej przyjaciółka Roksana spojrzała na nią jakby zazdrosnym spojrzeniem.
    
    - Trzymaj się. Uwierz mi, że bardzo chciałabym być na twoim miejscu - powiedziała do zdumionej koleżanki i opuściła klasę.
    
    Jeszcze bardziej zdziwiła się kiedy pan Marek podszedł do drzwi i wyjmując zakluczył je od środka, pozostawiając klucz w zamku.
    
    - To żeby nam nikt nie przeszkadzał - powiedział i podchodząc do swojego masywnego biurka i chwilę wpatrując się w dziennik dodał - Musimy porozmawiać o twoich ocenach moja panno. Widzę, że masz tutaj same dwójki.
    
    - Jakoś nie idzie mi nauka - szepnęła nieśmiało.
    
    - Z innych przedmiotów stoisz całkiem nieźle a tylko u mnie tak kulejesz. Trzeba coś z tym zrobić - powiedział nauczyciel.
    
    - Tylko zupełnie nie wiem co? - nieśmiało szepnęła dziewczyna.
    
    - To ja ci powiem i pokażę jak powinnaś ...
«1234...»