1. Chodź za mną


    Data: 21.09.2021, Kategorie: Geje Autor: winex

    ... zaskoczony. Ośmielił się spojrzeć w oczy swemu zdawkowemu adwersarzowi. Nie straciły dawnego wyrazu pogardy i ekscytacji zarazem. Ten chłopak nie miał typu urody, na której widok każdy bez wyjątku pomyśli - „przystojny”. Był po prostu zwykły, ale ten wyraz twarzy, to bezceremonialne drwienie sobie z rozmówcy i zapewne otaczającego świata, sprawiało że miał w sobie coś uwodzącego.
    
    - Nie pożałujesz. Powiedział to bez emocyjnym tonem i spuścił swój wzrok na wpółnagi tors, zmuszając swego rozmówcę, by za tym wzrokiem podążył. Kształtna i wydatna klatka piersiowa zdradzała, że pracował nad swoim wyglądem. Efekt był jednak póki co znikomy.
    
    Czas stanął w miejscu. Nie wiedział co ma zrobić, ani co o tym wszystkim myśleć. Lekcja wzywała go nieposkromionym wyrzutem sumienia, a jednak dał się dziwnie oczarować temu nieznajomemu. Jego rozsądek powiedział mu wprost, że nie ma nad czym się zastanawiać, trzeba wyśmiać takie niespodziewane prowokacje i co sił udać się na lekcję. To niedorzeczne, by można było postąpić inaczej.
    
    - Idę – powiedział to tak cicho i nieśmiale, jakby chciał, żeby jego własny rozsądek nie usłyszał tej urągającej mu odpowiedzi.
    
    Najbliższe pół godziny potoczyło się tak niespodziewanie, że nie zorientował się, jak i kiedy znalazł się w samochodzie, jak jechał do jego domu, posłuszny instrukcjom swego przewodnika, jak znalazł się w pokoju, który w rodzinie chłopaka pełnił funkcję dziennego. Z podróży pamiętał tylko jedno zdanie, które mu utkwiło ...
    ... „Obserwowałem Cię”.
    
    Znaleźli się obaj w pokoju dziennym. Chłopak włączył telewizor i bezwładnie położył się w kącie na rozłożonej i niezasłanej kanapie, drzwi zostawił otwarte. On zaś usiadł na fotelu przy telewizorze, wzroku nie spuszczając ze swego gospodarza. Cały czas chłopak patrzył w telewizor, nagle jednak jakby przypomniał sobie o swym gościu – spojrzał postać siedzącą na fotelu i bezceremonialnie włożył rękę w swoje spodnie.
    
    - Chodź tu – polecił tonem nie znoszącym sprzeciwu. W momencie gdy gość wstał i zbliżał się do niego, ten wydobył na wierzch zawartość swoich bokserek. Wyglądał on soczyście – obfite włosy łonowe zakrywały grubą nasadę. Penis zwężał się powoli ku czubkowi, okrywając go potężnym napletkiem. Wyglądało to na wzwód, a mimo to nie widać było „środka” spod fałdów obfitej skóry. Chłopak wiedział co ma robić – położył się torsem na uda swego gospodarza i bezceremonialnie wziął jego członka do ust. Lizał napletek, jednocześnie starając się go odchylić ustami, by wydobyć jego czerwoną, nabrzmiałą zawartość. Było to dość trudne zadanie, wspomógł się więc ręką, odsuwając skórkę na dół. Wziął do ust żołądź, spijając jednocześnie obfite soki, jakie nagromadziły się w napletku, a po jego odchyleniu pozostały przyklejone go jego zawartości. Ten smak i woń lekko przepoconego penisa, uwodzący męski zapach włosów łonowych, nietkniętych nigdy, jak widać, golarką, wprawił go w taką rozkosz i podniecenie, że jego męskość, uwięziona w dobrze dopasowanych dżinsach sama ...